Uzupełnienie niedoborów może być kluczowe dla ogólnej poprawy stanu zdrowia Polaków - poinformowano w piątek 22 września 2017 roku w Warszawie na konferencji prasowej „Witamina D - status quo czy nowe perspektywy?”.

Naturalnym źródłem witaminy D jest słońce i dziko żyjące ryby morskie.
- Polacy mogliby mieć właściwy poziom witaminy D w organizmach, gdyby codziennie spędzali przynajmniej 20 minut na słońcu, mając odsłonięte 3/4 ciała i skórę niepokrytą kremami z filtrami UV. W naszym klimacie i przy naszym stylu życia jest to niemożliwe - powiedział lek. med. Arkadiusz Zieliński.

Dr Waldemar Misiorowski z Kliniki Endokrynologii CMKP w Warszawie powiedział, że nie jest również właściwe uzupełnienie niedoboru witaminy D poprzez dietę.
- Dlaczego? Bo jedynym jej źródłem są dziko żyjące ryby morskie, których należałoby codziennie jeść 250 gr dziennie - podkreślił.

Dane epidemiologiczne mówią, że 90 procent populacji ma co najmniej niedobór witaminy D mierzonej

Krzysztof Smolik, dyrektor zarządzający Przedsiębiorstwa Farmaceutycznego LEK-AM, powiedział, że w ostatnich 20 latach Polska wykonała ogromny skok cywilizacyjny.
- Prowadzimy zupełnie inny styl życia niż kiedyś, znacznie mniej czasu spędzamy w terenie, na ulicy. Stosujemy masowo kremy w filtrami UV. Jako społeczeństwo zmieniamy też poziom BMI, który systematycznie rośnie. Stajemy się coraz bardziej otyli, a to jeden z czynników, które wpływają na niższy poziom witaminy D - mówił.

- Niedobór witaminy D jest absolutnie szkodliwy w każdym wieku u wszystkich osób - oświadczył dr Misiorowski. - Kiedyś ubytki wiązaliśmy z krzywicą głównie u dzieci. 30 lat temu pojawiła się nowa plaga społeczna - osteoporoza. Wprowadzono metody oznaczania witaminy D we krwi i okazało się, że niedobory mają wszyscy, niezależnie od wieku i płci - tłumaczył.
- Skoncentrowano się na chorobach kości. Ale przy okazji okazało się, że pod wpływem leczenia witaminą D, poprawia się stan układu mięśniowego i odwrotnie - w sytuacji niedoboru witaminy D stan mięśni bardzo się pogarsza. W efekcie osoby z niedoborem mają bardzo znaczne osłabienie siły mięśniowej, które przekłada się na wzrost ryzyka upadku - mówił dr Misiorowski.

Jak dodał, dalsze badania wykazały, że witamina D ma znaczący wpływ na wszystkie układy w organizmie człowieka.
- Dziś wiemy, że nie ma pola zainteresowania w medycynie, gdzie niedobór witaminy D gdzieś się nie ujawnia - oświadczył. Badania wykazały związek pomiędzy odpowiednim poziomem witaminy D w organizmie a zmniejszoną zapadalnością na grypę sezonową. Odpowiedni poziom witaminy D w organizmie miał również pozytywny wpływ na poprawę stanu zdrowia dzieci z astmą oskrzelową. Udowodniono również, że niedobór witaminy D u kobiet w ciąży zwiększa ryzyko zakażeń bakteryjnych pochwy, cukrzycy ciążowej czy porodu przez cesarskie cięcie.

Czy jest zatem rozwiązanie tego problemu?
- Kluczem do sukcesu jest systematyczność podaży - powiedział dr Arkadiusz Zieliński. Dziennie należałoby przyjmować dawkę 1000 j.m. Problem w tym, że wielu pacjentów nie pamięta o regularnym przyjmowaniu każdego dnia zaleconych dawek. I tu rozwiązaniem może być rzadsze stosowanie większych dawek wit. D, np. 7 000 - 14 000 j.m. raz w tygodniu lub 30 000 - 60 000 j.m. raz - dwa razy w miesiącu. Dawkowanie takie jest równie skuteczne i bezpieczne jak podawanie ekwiwalentnych dawek codziennie - oświadczył dr Misiorowski.

Źródło: Centrum Prasowe PAP