Projekt zakłada bowiem wymóg posiadania 100 procent lekarzy specjalistów z dziedziny anestezjologii lub anestezjologii i reanimacji lub anestezjologii i intensywnej terapii. Natomiast z praktyki świadczeniodawców realizujących te zakresy świadczeń wynika, że pacjenci wentylowani mechanicznie w warunkach domowych posiadają różnego typu schorzenia na podłożu neurologicznym, pulmonologicznym i chorób płuc, gdzie opieka sprawowana przez lekarzy zajmujących się chorobami płuc powinna być wymagana.

- Rozporządzenie ministra zdrowia tzw. „koszykowe” wymienia te wszystkie specjalności wśród tych, które mogą realizować świadczenia w podanych zakresach. W obecnej sytuacji rozporządzenie prezesa NFZ stawia świadczeniodawców w kuriozalnej sytuacji. Chcąc podnieść wartość swoich ośrodków musieliby zwolnić wszystkich lekarzy pulmonologów. Na ich miejsce musieliby zatrudnić lekarzy anestezjologów, mniej doświadczonych w zajmowaniu się tego rodzaju pacjentami. Tak więc, pogarszając opiekę nad chorymi, w oczach NFZ poprawiliby pozycję negocjacyjną i zyskaliby dodatkowe punkty. – mówi Katarzyna Baj, dyrektor biura Ogólnopolskiego Związku Świadczeniodawców Wentylacji Mechanicznej.

Podobne problemy stwarza wymóg posiadania 100 procent pielęgniarek z ukończoną specjalizacją w zakresie pielęgniarstwa anestezjologicznego i intensywnej opieki lub, w przypadku dzieci, dodatkowo specjalistek w zakresie pielęgniarstwa pediatrycznego. Z praktyki świadczeniodawców działających na rzecz pacjentów wentylowanych mechanicznie, wynika, że ta specjalność jest unikatowa, co stanowi ogromną barierę dla świadczenia tej opieki dla pacjentów w miejscowościach peryferycznych, gdzie trudne, a czasami wręcz niemożliwe jest pozyskanie pielęgniarki z takimi kwalifikacjami.

Określone również w projekcie kryterium cenowe powoduje nieracjonalne obniżanie cen przez oferentów. Sytuacja ta dyktuje w następnych okresach obniżanie cen bazowych przez NFZ. 

- Następuje zjawisko kanibalizmu cenowego, a tym samym doprowadza to do ukrytego zjawiska zaniżania jakości świadczeń, a w przypadku świadczeń o niskiej wycenie bazowej doprowadza do cen dumpingowych kosztem pracy personelu medycznego, a także samych pacjentów. – podsumowuje Katarzyna Baj.

Czytaj: Pracodawcy RP: przepisy zarządzenia w sprawie oceny ofert obniżą jakość świadczeń>>>

Uwagi Związki dotyczą także innych przepisów przewidzianych w projekcie, w którym jedną ze zmian jest usunięcie kryterium dotyczącego posiadania przez świadczeniodawców certyfikatów ISO. 

„Z informacji uzyskanych od świadczeniodawców wynika, że rezygnacja z certyfikatów ISO może wpłynąć na pogorszenie się jakości wykonywanych usług oraz odejściem od norm standaryzacji. Wdrożenie i utrzymanie certyfikatów jakości wiąże się z zaangażowaniem pracowników, jak również dużym nakładem finansowym ponoszonym przez świadczeniodawców. W latach ubiegłych NFZ prowadził politykę zachęcającą świadczeniodawców do uzyskiwania certyfikatów ISO, umieszczając ten wymóg w kryteriach oceny ofert jako dodatkowo punktowany. Tym bardziej niezrozumiałe jest, dlaczego teraz ten wymóg jest usuwany” – czytamy w komunikacie Związku.

W projekcie dodano kryteria oceny ofert, które premiują podmioty współpracujące z Agencją Oceny Technologii Medycznych i Taryikacji (AOTMiT). Zdaniem Związku jest to przepis zbędny i niezrozumiały, gdyż wszystkie podmioty lecznicze z mocy prawa powinny być zobowiązane do współpracy z AOTMiT, w ramach rzecz jasna obowiązujących przepisów, takich jak np. ustawa o swobodzie działalności gospodarczej czy ustawa dotycząca spółek handlowych.

Zgodnie z projektem zarządzenia kryteria oceny ofert miałyby się zmienić od 1 stycznia 2016 roku. Konsultacje dotyczące projektu trwały do 7 stycznia 2016.