Sąd okręgowy zasądził na rzecz spółki z o.o. od szpitala wojewódzkiego ponad 274 tys. zł z odsetkami. Pozwany nie wywiązywał się bowiem z obowiązku zapłaty za dostarczane mu artykuły medyczne. W związku z tym wierzyciel (spółka z o.o.) wezwał szpital do zapłaty ponad 274 tys. zł wraz z należnymi odsetkami. Pozwany z powodu znacznego zadłużenia nie zastosował się do wezwania. Wymagalne zadłużenie szpitala wynosiło 39 milionów złotych.
 
Wniosek szpitala o rozłożenie na raty oddalony. Sąd pierwszej instancji nie uwzględnił jednak zawartego w odpowiedzi na pozew wniosku pozwanego o rozłożenie zasądzonego świadczenia na raty. W rozważaniach stwierdził, że pozwany nie poparł swojego wniosku o rozłożenie zasądzonego świadczenia na raty żadnymi twierdzeniami ani dowodami wykazującymi, że ewentualna egzekucja wszczęta przeciwko niemu przez powoda nie ma szans powodzenia z uwagi na brak jakiegokolwiek majątku. Tymczasem dopiero wykazanie przez pozwanego, że nie dysponuje składnikami majątku mogącymi stać się przedmiotem egzekucji, miałoby uzasadniać rozważanie przez sąd zasadności rozłożenia na raty zasądzonego świadczenia.
 
Sąd okręgowy stanął na stanowisku, że instytucja rozłożenia świadczenia na raty winna być stosowana ze szczególną ostrożnością. Sąd winien baczyć, by nie dopuszczać do sytuacji, w której działalność pozwanego, poprzez odroczenie w czasie możliwości egzekucji, jest niejako finansowana kosztem powoda. Sąd okręgowy miał przy tym na uwadze szczególną misję szpitala jako zakładu opieki zdrowotnej, jednak w jego ocenie nie można pomijać faktu, że niewykonywanie przez szpital obowiązków umownych, nawet niezawinione, wpływa negatywnie na płynność finansową jego kontrahentów, a w konsekwencji bezpieczeństwo obrotu.
 
Poza tym ewentualne rozłożenie na raty dochodzonego świadczenia nie przyczyniłoby się - zdaniem SO - do wyjścia pozwanego z kłopotów finansowych. Przeczyła temu wysokość wymagalnych zobowiązań szpitala, jak też fakt, że pomimo upływu wielu miesięcy od terminów wymagalności należności objętych żądaniem pozwu nie dokonał żadnych wpłat na ich poczet. Sąd nie zmienił oceny także w świetle normy art. 5 k.c. W ocenie sądu pierwszej instancji, za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego uznać można działanie samego pozwanego, który przez wiele miesięcy nie podjął żadnych kroków celem chociażby częściowego zaspokojenia niekwestionowanego roszczenia powoda.
 
Brak uwzględnienia wniosku o rozłożenie na raty stał się podstawą zarzutu apelacyjnego pozwanego szpitala, jednak Sąd Apelacyjny w Łodzi oddalił apelację. Podkreślił, że zakres zaskarżenia obejmował jedynie rozstrzygnięcie o rozłożeniu świadczenia na raty. Nie ulegało natomiast wątpliwości, że pozwany nie wywiązał się ze swojego zobowiązania i nie uiścił należnej ceny za zakupiony towar na rzecz strony powodowej.
 
Z treści art. 320 k.p.c. wynika, że jest on stosowany przez sąd jedynie fakultatywnie, na podstawie okoliczności, na które powołuje się strona chcąca skorzystać z możliwości rozłożenia zasądzonego świadczenia na raty. Sąd dokonuje przy tym oceny istnienia bądź nie przesłanki "w szczególnie uzasadnionych wypadkach". W orzecznictwie podkreśla się, że "szczególnie uzasadnione wypadki" zachodzą, jeżeli ze względu na stan majątkowy, rodzinny, zdrowotny niezwłoczne lub jednorazowe spełnienie zasądzonego świadczenia przez pozwanego byłoby niemożliwe lub bardzo utrudnione albo narażałoby jego lub jego bliskich na niepowetowane szkody.
 
W ocenie Sądu Apelacyjnego ani forma organizacyjna pozwanego (samodzielny publiczny zakład opieki zdrowotnej) i rodzaj prowadzonej działalności (udzielanie świadczeń zdrowotnych), ani jego trudna sytuacja majątkowa, która w pewnym zakresie spowodowana była brakiem wystarczających środków finansowych przyznanych z Narodowego Funduszu Zdrowia, nie mogły stanowić szczególnie uzasadnionego wypadku, o jakim mowa w art. 320 k.p.c.
 
Sprzeczność uprawnienia powoda z zasadami współżycia społecznego?
 
Skarżący w apelacji zarzucił też naruszenie art. 5 k.c. Szpital odwoływał się do dobra ogółu, troski o życie i zdrowie ludzi - pacjentów szpitala. SA ocenił, że pozwany w naruszeniu tych wartości upatruje sprzeczności uprawnienia powoda z zasadami współżycia społecznego.
 
Jak zaznaczył SA, wzajemny stosunek przepisu art. 320 k.p.c. oraz normy z art. 5 k.c. jest przedmiotem dyskusji w orzecznictwie i piśmiennictwie. W świetle pierwszego ze ścierających się poglądów, przepis art. 320 k.p.c., w zakresie objętym jego hipotezą, wyłącza stosowanie art. 5 k.c. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 1994 r., sygn. akt II CRN 127/94, LEX nr 82293, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2006 r., sygn. akt V CSK 20/06, LEX nr 198525). Z kolei zwolennicy drugiego poglądu podkreślają, że co do zasady art. 320 k.p.c. nie wyłącza stosowania art. 5 k.c., bowiem ten ostatni przewiduje silniejszą ochronę materialnoprawną dłużnika (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 stycznia 2005 r., sygn. akt III CK 129/04; podobnie Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia z dnia 26 stycznia 2000 r., sygn. akt I ACa 19/00, OSA 2002/12/58).
 
SA: rozłożenie na raty uregulowane wyczerpująco
 
W rozpoznawanej sprawie apelujący, stawiając zarzut zarówno naruszenia przepisu art. 320 k.p.c., jak i art. 5 k.c., wnosił wyłącznie o zmianę orzeczenia poprzez rozłożenie zasądzonej należności na raty. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, w tym zakresie przepis art. 320 k.p.c. wyłącza stosowanie art. 5 k.c., bowiem w sposób samodzielny i wyczerpujący reguluje kwestię rozłożenia na raty zasądzonego świadczenia.
 
Nawet gdyby przyjąć odmienną ocenę wzajemnej relacji obu przepisów, to zdaniem SA nie ma podstaw do zastosowania w przedmiotowej sprawie normy art. 5 k.c. "Powód jest podmiotem dostarczającym zaopatrzenie medyczne jednostkom służby zdrowia, bez działalności którego funkcjonowanie służby zdrowia nie byłoby możliwe. Wywiązał się z zawartych z pozwanym umów. Nie sposób uznać, iż w tej sytuacji domaganie się zapłaty pozostaje działaniem nieetycznym, czy naruszającym normy społeczne tylko dlatego, że dłużnikiem pozostaje podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych" - uznał Sąd Apelacyjny.
 
Tak orzekł Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z 9 marca 2016 roku., sygn. akt I ACa 1344/15.