Rzecznik wskazał, że brak w wykazie „wolnościowych” podmiotów leczniczych może oznaczać, że tymczasowe aresztowanie osoby, której stan zdrowia wymaga umieszczenia w zakładzie leczniczym, będzie wykonywane wyłącznie w placówkach więziennych, które często  nie dysponują odpowiednimi świadczeniami medycznymi. 

Według Rzecznika może wówczas dojść do naruszenia fundamentalnych praw konstytucyjnych takich jak prawo do ochrony zdrowia i życia, prawo do wolności od nieludzkiego bądź poniżającego traktowania lub karania oraz prawo dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej. 

Czytaj: NIK krytycznie o opiece medycznej dla więźniów>>>

Rzecznik stwierdził, że pozostawienie więźnia bez odpowiedniej opieki medycznej, czy uniemożliwienie skorzystania z pomocy lekarskiej stanowi również traktowanie sprzeczne z postanowieniami Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Zakłady lecznicze przeznaczone do wykonywania tymczasowego aresztowania, znajdujące się poza systemem więziennictwa, powinny spełniać warunki uniemożliwiające ucieczkę oraz niekontrolowany kontakt z osobami trzecimi, ale jednocześnie zapewniać dostęp do tymczasowo aresztowanego przez organy prowadzące postępowanie karne. Co do zasady więc nie może to być każdy „wolnościowy” podmiot leczniczy. 

Zdarzają się sytuacje, gdy ze względu na chorobę oskarżonego wymagana jest natychmiastowa hospitalizacja, a nie jest możliwe odstąpienie od tymczasowego aresztowania. Leczenie oskarżonego w otwartym zakładzie leczniczym, pod nadzorem funkcjonariuszy Służby Więziennej przewidują w takich przypadkach przepisy zarówno kodeksu postępowania karnego, jak i wspomnianego rozporządzenia.