Lipowicz brała udział w środę 18 marca 2015 roku w posiedzeniu sejmowej Komisji Polityki Senioralnej poświęconym przestrzeganiu praw osób starszych.
W jej ocenie sytuacja seniorów to kwestia traktowana w naszym kraju poważnie, która weszła na dobre do głównego nurtu polityki i debaty publicznej.
Podkreśliła, że atmosfera wokół tego tematu znacznie się zmieniła po tym, jak Komisja Europejska ogłosiła 2012 roku Europejskim Rokiem Aktywności Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej. Polska została zaliczona do grona trzech krajów (obok Irlandii i Austrii), które w czasie tego roku dokonały największych zmian w polityce senioralnej i najlepiej zrealizowały jego idee. W MPiPS powołano wtedy Departament Polityki Senioralnej, w następnym roku przyjęto między innymi założenia długofalowej polityki senioralnej, Rządowy Program na rzecz Aktywności Społecznej Osób Starszych (ASOS) oraz program "Solidarność pokoleń", którego celem jest zwiększenie aktywności zawodowej osób w wieku 50+. Podejmowane są działania na rzecz rozwoju geriatrii, a w ostatnich dniach przyjęto program Senior-WIGOR, w ramach którego powstawać mają domy dziennego pobytu dla seniorów.
Czytaj: Rząd zajmie się programem Senior-WIGOR >>>
Zdaniem RPO te działania zmierzają w dobrym kierunku, ale potrzebujemy mapy drogowej, która by je zintegrowała i wyznaczyła konkretne cele oraz terminy ich realizacji.
Lipowicz przekonywała, że najważniejszą kwestią z zakresu ochrony zdrowia są domy dziennego pobytu dla cierpiących na choroby Alzhaimera i Parkinsona. Jej zdaniem tworząc różnego rodzaju kluby seniora, należy dążyć do klubów integracyjnych, które by łączyły osoby w różnym wieku i w różnej sytuacji.
Według rzeczniczki konieczna jest też deinstytucjonalizacja opieki - na przykład dla chorych przewlekle lub z chorobami psychicznymi. Należy odchodzić od wielkich ośrodków opiekuńczych na rzecz małych, lokalnych placówek, podążając w stronę ośrodków dziennego pobytu. Podkreśliła, że Polska może otrzymać na to duże środki z UE, należy jednak o nie zabiegać, czego nie robimy.
Zaznaczyła, że w najgorszej sytuacji, jeśli chodzi o przestrzeganie praw człowieka, są obecnie chorzy leżący, mieszkający na obszarach wiejskich. Wskazywała, że pomocą dla takich osób może być ruch hospicyjny, a także wypożyczalnie sprzętu medycznego i rehabilitacyjnego, specjalnych łóżek itp. Jednak tego rodzaju placówki rozwijają się i są już dostępne w miastach, jednak na wsiach ich brakuje.
Lipowicz zwracała tez uwagę, że osoby starsze są grupą zróżnicowaną i mają bardzo różne problemy. W zupełnie innej sytuacji są np. sześćdziesięciolatkowie, którzy często są aktywni zawodowo, a w innej ludzie po 85. roku życia, częściej samotni i w gorszym stanie zdrowia. Dlatego - jak przekonywała - należy traktować je inaczej i przygotowywać dla nich inne strategie działań. (pap)