Coraz większe kolejki do specjalistów oraz brak innowacyjnych leków i technologii to największe problemy polskiej ochrony zdrowia. Dodatkowe środki finansowe to za mało, by naprawić sytuację. Niezbędna jest ich prawidłowa dystrybucja, aby wykluczyć dalsze marnotrawienie pieniędzy. Równie istotna jest zmiana polityki kontraktowania.
Zdaniem fundacji Watch Health Care politycy nie mają jednak pomysłu na efektywne zarządzanie systemem opieki zdrowotnej.
Z obserwacji fundacji Watch Health Care wynika, że średni czas oczekiwania na świadczenia zdrowotne wynosi 2,9 miesiąca. Ograniczony jest dostęp do lekarzy specjalistów, zbyt długi jest także czas oczekiwania na świadczenia diagnostyczne. Dotyczy to zarówno kosztownych świadczeń specjalistycznych, jak i znacznie tańszych podstawowych badań. Do wielu nowoczesnych leków i terapii polscy pacjenci wciąż nie mają dostępu - dotyczy to co najmniej 256 leków i 1000 tzw. technologii nielekowych dopuszczonych do obrotu w Unii Europejskiej.
- Często są to technologie bardzo skuteczne, często najskuteczniejsze w danej chorobie, ale równocześnie bardzo drogie. Wielu Polaków nie stać na to, coraz więcej pacjentów bierze kredyty, sprzedaje domy, samochody, zapożycza się u rodziny, w bankach, żeby tylko dostać taką czy inną technologię, ponieważ walczą o życie - mówi agencji informacyjnej Newseria dr Krzysztof Łanda, prezes fundacji Watch Health Care.
Zdaniem fundacji WHC kwestia problemów służby zdrowia jest niewystarczająco podkreślana w toczącej się kampanii wyborczej. Przedstawiciele sceny politycznej nie mają też pomysłu na zaradzenie im. Deklarowane przez niektórych polityków zwiększenie nakładów na służbę zdrowia wydaje się mało realne, zresztą nie musi to oznaczać rozwiązania problemu. Niezbędne jest ich prawidłowe rozmieszczenie w ramach systemu, a także uporządkowanie zawartości koszyka świadczeń gwarantowanych.
- Zawartość koszyka nie może być ponad stan, czyli gwarancje dla społeczeństwa muszą odpowiadać wielkości środków na realizację tego koszyka. U nas jest deficyt środków. Drugą rzeczą jest wycena, a oprócz tego limity i w ogóle polityka dotycząca kontraktowania, którą prowadzi NFZ od 1 stycznia 2012 roku na zlecenie ministra zdrowia. Minister zdrowia od początku tego roku ma wszelkie prerogatywy i tylko on, jednoosobowo, jest odpowiedzialny za stan systemu – mówi dr Krzysztof Łanda.
Zdaniem środowisk pacjenckich środki finansowe w resorcie zdrowia są nieprawidłowo alokowane. Przykładem są oszczędności dokonane w ciągu ostatnich trzech lat dzięki ustawie refundacyjnej. Prawie 4 mld zł powinny zostać przeznaczone na refundację innowacyjnych terapii, tymczasem wykorzystano je w szpitalnictwie. Fundacja Watch Health Care uważa z kolei, że przyczyną słabej kondycji polskiej służby zdrowia są także fałszywe obietnice polityków. Łanda podkreśla, że ustawy i projekty ustaw wychodzące z resortu zdrowia to najgorsze jakościowo akty prawne spośród wszystkich ministerstw. Brakuje też konsultacji projektów ustaw z Radą Legislacyjną przy premierze.
– System ochrony zdrowia to najbardziej skomplikowana dziedzina gospodarki. Tutaj nikt się ekspertem nie staje w ciągu roku czy dwóch. Wydaje mi się, że politykom po prostu brak wiedzy o tym, jakie są mechanizmy regulacyjne na rynku. Myślę, że jest duży strach przed wypowiadaniem się na tematy dotyczące ochrony zdrowia, dlatego że łatwo jest zyskać kompetencje w innych działach gospodarki, a w ochronie zdrowia bardzo trudno – mówi dr Krzysztof Łanda.
Fundacja Watch Health Care czynnie włączyła się w poprawę jakości polskiej służby zdrowia. W raporcie „Fundusz Walki z Rakiem. Propozycje rozwiązań systemowych” zawarła propozycje mające na celu zapewnienie dostępności do innowacyjnych metod leczenia i diagnostyki chorób nowotworowych bez udziału środków z budżetu państwa.
Opracowanie: Magdalena Okoniewska
Źródło: Newseria, stan z dnia 23 października 2015 r.