Platforma powstała z myślą o wszystkich, odrębne zakładki są poświęcone dla lekarzy i ratowników.
Przed zbliżającą się zimą służba zdrowia szczególnie uwrażliwia na problem hipotermii, czyli wychłodzenia organizmu, które zagraża życiu. Problem dotyczy nie tylko osób wędrujących po górach, ale i starszych, samotnych, przewlekle chorych, bezdomnych czy takich, które nie stać na zapłacenie rachunków za ogrzewanie.
W ciągu ostatnich pięciu lat (2009-2013) z powodu nadmiernego wychłodzenia organizmu zmarło w Polsce ok. 2198 osób, z czego 624 to zgony w szpitalach, którym potencjalnie można byłoby zapobiec.
- Pierwsza pomoc osobie wychłodzonej jest niezbędna, aby pacjent przeżył i aby ratownicy i lekarze mogli wdrożyć bardziej zaawansowane metody leczenia – w tym zabieg ogrzewania pozaustrojowego, przeprowadzany za pomocą aparatu ECMO (sztucznego płuco-serca) – powiedział dr Tomasz Darocha, współtwórca Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej.
Akademia Hipotermii powstała we współpracy z Krakowskim Stowarzyszeniem Zdrowe Serce i Płuca Pulmo-Cor. Przedsięwzięcie współfinansuje Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.
Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej działa w Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II, przy Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii, od 2013 roku.
W Centrum – za pomocą za pomocą sztucznego płuco-serca – ratowani są pacjenci, którym bezpośrednio zagraża śmierć, czyli mający temperaturę ciała poniżej 28 st. C oraz u których została zatrzymana akcja krążenia.
Metoda ogrzewania pozaustrojowego polega na podpięciu pacjenta do sztucznego płuco-serca (do aparatu ECMO), ogrzaniu i utlenowaniu jego krwi poza organizmem oraz ponownym jej wprowadzeniu do układu tętniczego. Dzięki tej metodzie można podnieść temperaturę pacjenta o 6-9 st. C w ciągu godziny. (pap)






