Z informacji napływających do Naczelnej Izby Aptekarskie wynika, że szczególnie dotkliwa dla aptekarzy była ostatnia zmiana cen refundowanych produktów leczniczych, związana z wejściem w życie obwieszczenia Ministra Zdrowia z 23 grudnia 2013 roku. Na przykład z analizy przeprowadzonej w Wielkopolskiej Okręgowej Izbie Aptekarskiej wynika, że średnia strata apteki wyniosła 3191,5 zł (łączne straty poniesione przez 295 spośród około 1300 aptek działających na terenie Wielkopolskiego Oddziału Izby Aptekarskiej sięgnęły 935 127 zł).

Szkody poniosły apteki w całej Polsce. Na przykład Lubuska Okręgowa Izba Aptekarska zgłosiła, że średnia strata apteki wyniosła 3292 zł, a Okręgowa Izba Aptekarska w Łodzi obliczyła, iż średnia strata apteki w wyniku ostatniej przeceny przekroczyła 3630 zł (średnia strata w całym roku 2013 wyniosła 5281,65 zł). Naczelna Izba Aptekarska zapowiedziała, że przedstawi wkrótce dokładne dane dotyczące kosztów przeceny zapasów magazynowych w związku ze zmianą cen produktów leczniczych objętych refundacją.

Na aptekach i farmaceutach spoczywa ustawowy obowiązek zapewnienia szybkiego dostępu do leków ratujących zdrowie i życie. Zarządzając magazynem, aptekarz musi mieć na względzie przede wszystkim bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów. Z dotychczasowej praktyki wynika, twierdzi Izba w oświadczeniu, że obwieszczenia ministra zdrowia w sprawie wykazu refundowanych leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych publikowane są w terminach, które uniemożliwiają istotną korektę zapasów produktów leczniczych.

Izba wyjaśnia, że w tej sytuacji, wobec utrzymującej się tendencji do obniżania urzędowych cen zbytu refundowanych leków i wyrobów medycznych, stworzony został mechanizm niejako skazujący właścicieli aptek na ponoszenie strat związanych z wprowadzeniem nowych wykazów refundacyjnych. Jest to mechanizm głęboko niesprawiedliwy dla właścicieli aptek, na które z jednej strony nałożono istotne obowiązki wynikające z ustawy z 6 września 2001 roku. Prawo farmaceutyczne i ustawy z dnia 12 maja 2011 roku o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, a z drugiej – nie przewidziano rozwiązań rekompensujących aptekom ponoszone szkody. Samorząd aptekarski nie zgadza się na taką sytuację. Apeluje, aby "cemokratyczne państwo prawa wzięło w obronę obywateli prowadzących działalność w tak wrażliwym społecznie obszarze, jak dystrybucja detaliczna produktów leczniczych".

Izba postuluje, aby w  interesie państwa i obywateli stworzyć aptekom stabilne warunki działalności. - Tylko apteka silna ekonomicznie będzie mocnym ogniwem systemu ochrony zdrowia. Tymczasem sytuacja ekonomiczna aptek stale się pogarsza – czytamy w oświadczeniu Izby. Od 2012 roku wydawanie przez apteki leków refundowanych ze środków publicznych przynosi straty, co powoduje, iż czynności związane z realizacją recept w ramach umowy apteki z Narodowym Funduszem Zdrowia wykonywane są praktycznie bezpłatnie. Koszty funkcjonowania aptek podnoszą również obowiązkowe dyżury (analiza kosztów dyżurów aptek na obszarze całego kraju wykazała, że wynoszą one łącznie około 110 mln zł rocznie).

Ustawiczne obniżanie rentowności aptek grozi destabilizacją systemu detalicznej dystrybucji leków i stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli. W tej sytuacji konieczne są pilne i zdecydowane działania nie tylko resortu zdrowia, ale rządu i parlamentu – apeluje prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Grzegorz Kucharewicz.