– Już niedługo pokażemy projekt zmiany systemu opartego na powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, które powszechne jest tylko z nazwy. Obecnie jest spora grupa, prawie 2,5 mln obywateli polskich, którzy nie są ubezpieczeni, a zatem nie są uprawnieni do korzystania z publicznego systemu opieki zdrowotnej – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Konstanty Radziwiłł.

W 2015 roku do systemu publicznej opieki zdrowotnej zgłosiło się 0,5 mln osób, które – jak się okazało – musiały zapłacić za uzyskane świadczenia. Uprawnienie ubezpieczeniowe sprawia, że dużo osób, przede wszystkim pracujących na podstawie umów o dzieło, nie ma prawa do bezpłatnej opieki. Tymczasem konstytucja gwarantuje każdemu prawo do opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych na równych zasadach.

– Dlatego przejdziemy na system rezydencki, oznaczający, że wszyscy, którzy w Polsce potrzebują opieki zdrowotnej, będą mogli ją dostać. To jest istota zmiany, którą szykujemy – zapowiada minister zdrowia.

Reforma ma również doprowadzić do likwidacji NFZ. Finanse przeznaczone na ochronę zdrowia będą zbierane w funduszu celowym w budżecie państwa. Zmienić ma się także sposób płacenia za świadczenia zdrowotne. Zgodnie z zapowiedziami reforma przejdzie od płacenia za pojedyncze świadczenia do zamawiania koordynowanej opieki zdrowotnej.

– NFZ jest instytucją zarządzającą, narzędziem powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, więc przenosząc środki do budżetu, decydujemy się na zmianę struktury płatnika. Na poziomie centralnym będzie to minister zdrowia, a na poziomie regionalnym urzędy zlokalizowane przy urzędach wojewodów. To właśnie one będą się zajmować kontraktowaniem świadczeń zdrowotnych – tłumaczy Konstanty Radziwiłł.

Założenia reformy zostały przedstawione 5 lipca 2016 roku premier Beacie Szydło. Resort przewiduje, że przygotowywana ustawa mogłaby wejść w życie w 2017 roku lub na przełomie 2017 i 2018 roku. Zapowiadane są także kolejne duże reformy, między innymi dotyczące zdrowia publicznego.  

Newseria