W wyjątkowych przypadkach, na przykład w razie potrzeby przeprowadzenia wywiadu medycznego, operator będzie mógł przekazać zgłoszenia elektronicznie i jednocześnie przełączyć rozmowę do dyspozytora właściwej służby.

W czerwcu 2014 roku zostanie wprowadzone kolejne usprawnienie systemu lokalizowania dzwoniącego na numer alarmowy 112. Operator w CPR wraz z przychodzącym zgłoszeniem automatycznie otrzyma mapę, na której zaznaczone będzie miejsce zdarzenia z taką dokładnością, na jaką w przypadku zgłoszenia z telefonu komórkowego, pozwalają przyjęte przez operatorów telekomunikacyjnych rozwiązania techniczne.

Ministerstwo podkreśla, że podstawą decyzji o wprowadzeniu jednolitego systemu powiadamiania ratunkowego była przede wszystkim skala nieosiągalności numeru alarmowego 112  oraz bardzo duża liczba zgłoszeń złośliwych i fałszywych kierowanych na ten numer.

Z danych TP SA wynika, że w 2012 roku prawie 30 procent połączeń na numer alarmowy 112 w ogóle nie zostało odebranych. Często dzwoniący rozłączali się, bo czas oczekiwania był za długi. Zatem numer 112 w wielu przypadkach nie pozwalał na wezwanie pomocy lub znacznie opóźniał wezwanie pomocy. „Teraz nie mamy sygnałów o problemach z dostępnością numeru 112, a czas oczekiwania na odebranie połączenia skrócił się z 27 do 10 sekund. Możliwość szybkiego i niezawodnego dodzwonienia się na numer alarmowy jest znacznie bardziej kluczowa niż niewielkie opóźnienia w obsłudze zgłoszenia, które zostaną wkrótce zniwelowane” – zapewnia Ministerstwo .

Za wprowadzaniem systemu przemawiają: skrócenie czasu oczekiwania na odebranie zgłoszenia, ułatwienie lokalizacji osoby dzwoniącej, możliwość obsługi zgłoszeń obcojęzycznych oraz zwiększenie liczby zgłoszeń na numer alarmowy 112, które mogą być obsługiwane jednocześnie, zwłaszcza że w razie awarii jednego CPR lub gdy liczba połączeń przekracza możliwość szybkiej ich obsługi w jednym miejscu, system automatycznie przekierowuje zgłoszenie do innego centrum.

Przez szybkie eliminowanie w CPR zgłoszeń fałszywych i złośliwych, do służb ratunkowych trafiają tylko rzeczywiste prośby o pomoc, dzięki czemu odciążone służby mogą przeznaczyć więcej czasu na realizację podstawowych zadań, czyli dysponowanie zasobów ratowniczych.

Minister Administracji i Cyfryzacji przejął nadzór nad funkcjonowaniem systemu powiadamiania ratunkowego we wrześniu 2012 roku, gdy działało 6 centrów powiadamiania ratunkowego (CPR), obsługujących teren zamieszkały przez 8 procent Polaków.

W wyniku działań  Ministerstwa uruchomiono wszystkie centra powiadamiania ratunkowego, które objęły swoim zasięgiem cały kraj.
CPR-y  obsługują zgłoszenia alarmowe. Operatorzy numerów alarmowych odbierają połączenia na numer 112 (w przyszłości również 997, 998, 999 oraz – na zasadzie dobrowolności – inne  numery istotne dla ochrony życia, zdrowia, bezpieczeństwa i porządku publicznego, mienia lub środowiska). Po przeprowadzeniu rozmowy i uzyskaniu informacji, przekazują zgłoszenie do służb ratunkowych.

Wyszkolony operator może szybko rozpoznać zgłoszenia fałszywe lub złośliwe, które stanowią aż 80 procent wszystkich połączeń na numer 112. Dzięki temu numer alarmowy nie jest blokowany, więc łatwiej jest się dodzwonić, a do służb ratunkowych docierają tylko zgłoszenia od osób, które naprawdę potrzebują pomocy.