Jak poinformowała rzeczniczka szpitala Emilia Frankiewicz-Walz, szpital planuje przeprowadzanie około 500 zabiegów kardiochirurgicznych rocznie, głównie dotyczących leczenia choroby niedokrwiennej serca.

Kardiochirurdzy ze szpitala im. Biegańskiego mają w planach także wykonywanie zabiegów naprawczych usuwania zużytych lub uszkodzonych elektrod wewnątrzsercowych. Obecnie tego typu procedury oferują jedynie ośrodki kardiochirurgiczne w Poznaniu i Lublinie.

Oddział kardiochirurgii jest zlokalizowany we wzniesionym w tym roku budynku, połączonym z już istniejącym pawilonem szpitala. Docelowo uruchomiony zostanie blok operacyjny z dwiema salami (w tym jedną hybrydową), osiem stanowisk wybudzeniowych i 15 łóżek dla pacjentów.

Jak poinformowała rzeczniczka szpitala, obecnie gotowa jest jedna sala operacyjna i trzy stanowiska wybudzeniowe, zakupiono też sprzęt i aparaturę niezbędne do wykonywania zabiegów. Dotychczasowe koszty inwestycji wyniosły około 7 mln zł, z czego 6 mln szpital pozyskał z kredytu długoterminowego.

Do czasu ukończenia wszystkich prac, łóżka kardiochirurgiczne zostaną tymczasowo umieszczone w pomieszczeniach po przeniesionym do innego pawilonu szpitala oddziale chorób wewnętrznych.
- To rozwiązanie pozwoli na uruchomienie oddziału kardiochirurgii w zakresie umożliwiającym szpitalowi zakontraktowanie usług medycznych przez NFZ – podkreśliła Frankiewicz-Walz.

Nowy oddział będzie uzupełnieniem działającego w szpitalu pionu kardiologicznego, na bazie którego funkcjonuje klinika Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, największy w województwie łódzkim 50-łóżkowy oddział kardiologii.

Wcześniej w placówce otwarte zostały pracownie: hemodynamiki, elektrostymulacji i elektrofizjologii, nieinwazyjnej diagnostyki ultrasonograficznej i elektrokardiograficznej oraz oddział wczesnej rehabilitacji kardiologicznej.

W Łódzkiem działa obecnie jeden ośrodek kardiochirurgiczny w szpitalu im. WAM. Jednak – jak wynika z obserwacji łódzkiego oddziału NFZ – pacjenci z regionu coraz chętniej korzystają z opcji wyboru placówki, w której mają być leczeni i na operacje serca wybierają się do renomowanych klinik na Śląsku, Mazowszu i w Małopolsce.

Jak powiedziała rzeczniczka łódzkiego NFZ Anna Leder, wartość kontraktu na świadczenia kardiochirurgiczne zawartego ze szpitalem im. WAM wynosił w 2013 roku 15,8 mln zł. W rou 2014 NFZ przeznaczył na te świadczenia 15,6 mln zł, natomiast w czerwcu wartość tzw. niewykonań (czyli niewydanych, a zaplanowanych na leczenie pacjentów kardiochirurgicznych pieniędzy) sięgała 600 tys. zł.

Z analiz NFZ wynika, że liczba pacjentów operowanych w tym ośrodku i wartość wykonywanych świadczeń maleje systematycznie od 2012 roku. W 2012 roku w jedynym łódzkim ośrodku kardiochirurgicznym leczono 1081 pacjentów (za kwotę 16,5 mln zł), w pierwszej połowie 2014 roku – 476 pacjentów (7,6 mln zł).

Jak podkreśliła Leder, w szpitalu im. WAM operowani są niemal wyłącznie pacjenci z województwa łódzkiego. W 2012 z leczenia kardiochirurgicznego w łódzkiej placówce skorzystało jedynie 35 pacjentów spoza regionu.

- Obserwujemy niekorzystny dla łódzkiego oddziału NFZ bilans migracji zewnętrznych, czyli pacjentów, którzy skorzystali z operacji kardiochirurgicznych w innych oddziałach. Pacjenci wybierają renomowane ośrodki kardiochirurgiczne na Mazowszu, na Śląsku i w Małopolsce – dodała.

W 2012 roku na zabiegi kardiochirurgiczne do innych województw wyjechało 400 pacjentów – koszt ich leczenia wyniósł 6,6 mln. W 2013 roku migrujących pacjentów kardiochirurgicznych było o 64 osoby więcej (na ich leczenie NFZ wydał 7,3 mln zł). Do czerwca 2014 z leczenia poza Łódzkiem skorzystało już 229 pacjentów kardiochirurgicznych – koszt ich terapii to 3,5 mln zł. (pap)