Anestezjolodzy argumentują też, że ratownicy nie mają wystarczającej wiedzy na temat leków stosowanych w pewnych stanach zagrożenia życia, nie są przygotowani do ratowania dzieci w tzw. skrajnych przedziałach wiekowych, na przykład noworodków czy niemowląt.

Krytykowany jest także wprowadzany nowelizacją brak w ambulansie osoby uprawnionej do orzekania zgonu. Uprawnienia takie mają tylko lekarze, a jeżeli nie będzie ich w karetkach, nie będzie miał kto tego robić.

 

Cały artykuł www.rp.pl

Na temat zmian w ratownictwie czytaj w LEX Ochrona Zdrowia: Rewolucyjne zmiany w ratownictwie medycznym>>>