Przyczyn należy doszukiwać się w przepisach prawnych. Z jednej strony mamy istniejący od dawna art. 94 ustawy Prawo farmaceutyczne, stanowiący, że apteka powinna zapewniać dostępność świadczeń również w porze nocnej, w niedzielę, święta i inne dni wolne od pracy. Z drugiej natomiast strony od kilkunastu lat obowiązuje ustawa o swobodzie działalności gospodarczej, dająca przedsiębiorcy swobodę w ustalaniu godzin pracy.
O problemie mówi Prezes Wielkopolskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej w Poznaniu, Tadeusz Bąbelek. Chociaż widzi on konieczność ogólnej dostępności obywateli do lekarstw, rozumie też aptekarzy, którzy nie chcą być obciążeni nie przynoszącymi zysku dyżurami (dopłata do leków wydawanych w porze nocnej może maksymalnie wynieść 3,2 zł).
Zdaniem Prezesa WOIA, rozwiązanie problemu może być niezwykle trudne, gdyż samorządy, grożące aptekarzom sankcjami za zamykanie aptek w nocy, w rzeczywistości niewiele mogą. Jak dodaje, nie można przecież odebrać koncesji wszystkim aptekom, bo „kto będzie wówczas sprzedawać leki?".
Opracowanie: Agnieszka Sostenes-Brązert, RPE WKP
Źródło: Dziennik z dnia 16 lutego 2010 r.