– Głównie chodzi o substancje psychoaktywne, leki z grupy przeciwkaszlowej, na przeziębienia i grypę, czyli te trzy główne substancje: kodeina, dekstrometorfan i pseudoefedryna. Z badań, które ostatnio przeprowadził poznański ośrodek, wynika, że dzieci w grupie 12-18 lat stosują te leki świadomie. Czyli wiedzą, że przekroczenie dawki dopuszczalnej leczniczej spowoduje działania niepożądane – mówi agencji informacyjnej Newseria Ewa Jankowska, prezes Polskiego Związku Producentów Leków Bez Recepty PASMI.

Na problem zwrócił uwagę właśnie PASMI, który przesłał do Ministerstwa Zdrowia swoje rekomendacje do nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Jedną z nich jest określenie bezpiecznych dawek dla leków bez recepty, tzw. OTC. Ma to na celu zmniejszenie ryzyka, że będą one kupowane jako substytut środków psychoaktywnych.

Kolejną istotną kwestią według PASMI jest wprowadzenie ograniczenia wiekowego przy zakupie leku w aptece. Związek proponuje próg 18 lat, ponieważ problem pozamedycznego stosowania leków dotyczy zwłaszcza młodzieży w wieku 12-18 lat. Kontrola wieku kupującego miałaby miejsce w aptece i dotyczyła leków zawierających określone substancje.

Badania pokazują, że tradycyjne narkotyki coraz częściej ustępują miejsca nowym substancjom psychoaktywnym. W latach 90. pojawiły się w Polsce narkotyki syntetyczne, takie jaka amfetamina i ecstasy, a w 2008 roku popularne stały się dopalacze. Po objęciu kontrolą 50 nowych substancji psychoaktywnych i likwidacji ponad 1400 sklepów z dopalaczami, zmniejszyła się ich dostępność i spadło ich spożycie. Według badań CBOS „Konsumpcja substancji psychoaktywnych przez młodzież szkolną – Młodzież 2013”, w 2010 roku 36 procent uczniów uważało, że dostęp do dopalaczy jest łatwy, podczas gdy w 2013 roku – 20 procent. W efekcie w 2010 roku używanie dopalaczy deklarowało 13 procent badanych uczniów, z kolei w 2013 roku – 4 procent.
 
Prawdopodobne jest, że część młodych ludzi po likwidacji punktów z dopalaczami zaczęła zdobywać substancje psychoaktywne w aptekach. Ankiety przeprowadzone wśród uczniów pokazują niewielki wzrost zażywania leków bez wskazania lekarza, jednak dotyczy to jedynie leków uspokajających i nasennych. Według CBOS, w 2013 roku 11 procent uczniów odpowiedziało, że używało w ostatnim roku tego typu leków w celach pozamedycznych. W 2010 roku był to co dziesiąty ankietowany.

Prezes PASMI uważa, że stosowanie leków przez osoby niepełnoletnie musi odbywać się kontrolą ich rodziców.
– Z naszych badań wynika, że młodzież stosuje te leki bardzo świadomie, w związku z tym ograniczenie grupy wiekowej pozwoli zahamować ten niekorzystny trend. Istotne jest, aby leki stosowane były pod opieką rodziców lub osób, które pełnią odpowiedzialność za dzieci. Dzieci nie powinny same kupować leków, a w szczególności tych, które mogłyby wpłynąć niekorzystnie na ich stan zdrowia, gdyby świadomie zostały przedawkowane – uważa prezes PASMI.