– Zmiany w ustawie refundacyjnej powinny być wprowadzane stopniowo i racjonalnie, żeby zabezpieczyć interes pacjentów i zapewnić im dostęp do leków, zarówno tych podstawowych, jak i nowej generacji. Po drugie, powinny uchronić Narodowy Fundusz Zdrowia przed nadmiernymi wydatkami, a po trzecie – zabezpieczyć krajowy rynek przed czynnikami zewnętrznymi. Wszystkie te elementy może zapewnić zwiększona produkcja leków tutaj, w Polsce – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Piotr Błaszczyk, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego.

Sejmowa Komisja Zdrowia zajmie się w czwartek, 6 kwietnia 2017 nową wersją projektu nowelizacji ustawy refundacyjnej. Ministerstwo Zdrowia najpierw skierowało dokument do konsultacji z innymi resortami i organizacjami branżowymi. Kilka tygodni temu odbyło się jego pierwsze czytanie w Sejmie. Według zapowiedzi nowelizacja ustawy refundacyjnej ma wejść w życie jeszcze w 2017roku.

– Będziemy obserwować rozwój zmian w przepisach w trakcie prac parlamentarnych oraz wnosić konstruktywne uwagi – zapowiada Piotr Błaszczyk – Z zadowoleniem przyjęliśmy autopoprawkę ministra zdrowia mającą na celu rozwiązanie dużego problemu, jakim jest nielegalny wywóz leków z Polski. Zahamowała ona mechanizm, który w sposób pośredni odbiłby się na krajowym przemyśle farmaceutycznym, uniemożliwiając wprowadzanie na rynek nowych odpowiedników, co powoduje zwiększoną dostępność leków dla pacjentów.

Projekt nowelizacji przewiduje też wprowadzenie tzw. refundacyjnego trybu rozwojowego. Firmy farmaceutyczne, które lokalizują swoje zakłady produkcyjne w Polsce, będą mogły dzięki temu liczyć na przywileje w trakcie negocjacji refundacyjnych. Budżet państwa będzie dopłacał nawet 10 procent do refundacji produkowanych przez nie leków. W ten sposób rząd chce premiować podmioty, które pracują nad nowymi terapiami i prowadzą działalność inwestycyjną na tutejszym rynku.

– Rozwojowy tryb refundacyjny postrzegamy jako bardzo istotny element wspierający inwestycje i rozwój krajowego przemysłu farmaceutycznego – uważa Piotr Błaszczyk.

Polski Związek Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego negatywnie ocenia natomiast regulacje związane z paybackiem, czyli zwrotem kosztów nadmiernych wydatków Narodowego Funduszu Zdrowia poprzez producentów leków. Obawia się on, że tymi wydatkami nadmiernie obciążony zostanie krajowy przemysł farmaceutyczny.

– Powinno być odwrotnie, ponieważ polskie leki, produkowane w kraju, to produkty, które dzięki niskim cenom, zapewniają oszczędności systemowi refundacyjnemu. Niesprawiedliwy payback mógłby wpłynąć na stan polskiego przemysłu farmaceutycznego, dlatego będziemy zabiegać o zmiany w tym zakresie. Chcielibyśmy, żeby zwrot zwiększonych wydatków obciążał również tych, którzy te wydatki zwiększają. Są to na przykład nowe bardzo drogie terapie, które wchodzą do receptariusza Narodowego Funduszu Zdrowia. One wpływają na zwiększone wydatki systemu refundacyjnego, a więc powinny też partycypować w zwrocie kosztów do Narodowego Funduszu Zdrowia – mówi Piotr Błaszczyk.

 [-OFERTA_HTML-]

 

Prezes związku reprezentującego pracodawców branży farmaceutycznej podkreśla, że jest to jeden ze strategicznych sektorów rodzimej gospodarki. Dzięki dobrej sytuacji krajowych firm Polska nie musi się obawiać takich problemów jak Grecja czy Ukraina, które borykały się ostatnio z ograniczonym dostępem do leków.

– Jesteśmy jednym z najbardziej innowacyjnych sektorów gospodarki. Zapewniamy 1 procent produktu krajowego brutto i 100 tysięcy miejsc pracy, a krajowi producenci leków mogą się pochwalić dużą liczbą patentów. Część przychodów reinwestujemy w badania i rozwój, czego efektem są nowe wdrożenia i nowe rozwiązania – zaznacza Piotr Błaszczyk.

Kilka tygodni temu Ministerstwo Zdrowia przedstawiło oficjalne sprawozdanie z funkcjonowania ustawy refundacyjnej, która weszła w życie w 2011 roku. Resort negatywnie ocenił realizację zapisów ustawy, a błędy ma skorygować nowelizacja, która znajduje się obecnie na etapie prac parlamentarnych.

 

Newseria