Jak wskazał, realizowany obecnie program jest kontynuacją przedsięwzięcia z przeszłości, ale jego zakres został ograniczony wyłącznie do kwestii dotyczących identyfikacji genetycznej.
Szef Instytutu wskazał, że podobna dyskusja na temat dopuszczalnego zakresu badań toczyła się na przyklad w Stanach Zjednoczonych, a obecny stan prawny polski i amerykański jest zbliżony.
Jak podkreśla kierownik Pracowni Genetyki Molekularnej WIM dr Krystyna Zieniuk, charakterystyka współczesnego pola walki sprawia, że identyfikacja żołnierzy często możliwa jest jedynie dzięki DNA.
- Współczesne pole walki charakteryzuje się wysokim stopniem nasycenia technicznymi środkami walki, możliwością ześrodkowania na niewielkim obszarze bardzo dużej siły rażenia oraz działaniami niewielkich, ale mobilnych i świetnie uzbrojonych pododdziałów, operujących na dużych obszarach. Może to prowadzić do sytuacji, w których żołnierze będą odnajdywani po długim czasie – tłumaczy dr Zieniuk.
Jej zdaniem, dodatkowe zagrożenie dla życia i zdrowia personelu Sił Zbrojnych wynika z możliwości użycia wojska do zwalczania zagrożeń wewnętrznych, takich jak np. akty terroru i skutki klęsk żywiołowych.
- Identyfikacja ofiar w ogniskach strat masowych, na przykład w efekcie ataku terrorystycznego często możliwa jest wyłącznie na podstawie niewielkich śladów biologicznych – wskazała.
Szef WIM podkreśla, że na identyfikację genetyczną trzeba patrzeć nie tylko przez pryzmat zdarzenia tragicznego, śmiertelnego, jako sposobu na to, by dokonać identyfikacji, ale także jako ważne narzędzie w kontekście współczesnej kryminalistyki.
- Człowiek przebywający w pomieszczeniu zostawia po sobie również ślad genetyczny; tym śladem mogą być komórki naskórka. Na podstawie takiej informacji możemy określić, czy konkretna osoba przebywała w danym miejscu, a to może być cenną informacją np. jeśli chodzi o poszukiwania osób porwanych – powiedział gen. Gielerak.
Jak podkreślił, dane DNA są klauzulowane, to tajemnica lekarska.
- Laboratorium jest tak zabezpieczone, że mogę powiedzieć, że jest to jedna z pilniej strzeżonych tajemnic w MON – powiedział dyrektor WIM.
Pytany, czy z zasobów bazy mogą skorzystać na przykład organy ścigania szef WIM powiedział, że „udostępnianie informacji jest przewidziane tylko w konkretnych sytuacjach”.
Pracownicy WIM wykonują badania genetyczne w jednostkach wojskowych, na poligonach lub na miejscu w WIM. Materiał do badań cytogenetycznych pobierają diagności z Pracowni Genetyki Molekularnej. Badanie trwa kilkanaście minut. Żołnierze wypełniają na wstępie ankietę zawierającą informacje o pacjencie. Materiał pobierany jest przy użyciu specjalnej szpatułki, tzw. wymazówki z jamy ustnej.(pap)
| Dowiedz się więcej z książki | |
![]() |
Prawne i bioetyczne aspekty testów genetycznych
|







