O współpracy uczelni z samorządami prawniczymi w procesie dyplomowania absolwentów prawa dyskutowano podczas Zjazdu Dziekanów Wydziałów Prawa, który w tym roku odbywa się w dniach 21–23 maja 2025 r. na Wydziale Prawa Uniwersytetu Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. W dyskusji wzięli udział:

  • dr hab. Wojciech Zalewski, prof. UG, dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego (moderator),
  • r. pr. Włodzimierz Chróścik, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych,
  • mec. Wanda Nowak, przewodnicząca Komisji Rozwoju i Promocji Zawodu Krajowej Rady Doradców Podatkowych,
  • sędzia Waldemar Żurek, zastępca dyrektora ds. organizacyjnych Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury,
  • adw. Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.

 

Zobacz również: Dyplom dla prawnika tylko po zdanym egzaminie?

Czytaj artykuł w LEX: Krajewski Michał, Jak przestać się martwić i pokochać niepewność w nauce prawa? Rozważania o naukowości dogmatyki prawa na kanwie książki W. Zomerskiego>

Kim powinien być absolwent prawa?

Eksperci zwracali uwagę, że słabym punktem aplikantów są kompetencje miękkie i umiejętność formułowania wypowiedzi ustnych. - Przykład z ostatniego egzaminu ustnego pokazał, że choć mamy świetnych, znakomicie wykształconych młodych ludzi — waszych studentów z różnych uczelni w kraju — to jednak przy dominacji testów i kazusów, egzamin ustny obnaża poważne braki - mówił sędzia Żurek. - Sędzia i prokurator muszą przecież umieć mówić — do stron, do oskarżonych. Tymczasem często widzimy nie tylko brak umiejętności, ale wręcz psychologiczną blokadę - podkreślał.

Czytaj także komentarz w LEX: Chałupka Marcin, Studia dualne w myśl ustawy 2.0>

 

Zwracał uwagę, że najważniejsze w kształceniu przyszłych prawników jest położenie większego nacisku na naukę wartości, etyki oraz filozofii prawa. Jego zdaniem każdy aplikant, który w przyszłości zasiądzie za stołem sędziowskim, powinien nie tylko znać przepisy i umieć się poprawnie wypowiadać, ale także wiedzieć, jak zachować się w sytuacji kryzysowej. Sędzia Żurek podkreślał, że edukacja prawnicza powinna obejmować nie tylko przekazywanie wiedzy i kształtowanie umiejętności, ale także kształtowanie odpowiednich postaw – w tym odwagi w myśleniu prawniczym, bo sędziowie zbyt rzadko, jego zdaniem, decydują się na składanie zdania odrębnego, nawet gdy widzą ku temu podstawy. - Tego trzeba uczyć: świadomości, czym jest formuła Radbrucha, jak w czasach kryzysu powiedzieć „nie”, mieć własne zdanie, mówić odważnie - podkreślał.

Czytaj także w LEX: Kształtowanie przedmiotu etyki prawniczej>

Aplikacja na doradcę podatkowego?

Mec. Wanda Nowak, przewodnicząca Komisji Rozwoju i Promocji Zawodu Krajowej Rady Doradców Podatkowych, wskazywała z kolei, że doradcami podatkowymi zostają nie tylko absolwenci prawa, ale także osoby po administracji, ekonomii, zarządzaniu, a nawet po kierunkach takich jak matematyka, filozofia czy filologia. Z danych za ubiegły rok wynika, że:

  •     44,7 proc. nowych doradców podatkowych ukończyło prawo,
  •     7,4 proc.  – administrację,
  •     ponad 40 proc. stanowili absolwenci kierunków ekonomicznych i zarządzania,
  •     pojawiają się także pojedyncze osoby z wykształceniem matematycznym.

- Jeśli chodzi o umiejętności kandydatów, to widać pewne różnice. Absolwenci prawa i administracji mają trudności z zagadnieniami typowo ekonomicznymi — rachunkowością, analizą podatkową czy finansową. Natomiast na egzaminach ustnych absolwenci prawa radzą sobie zdecydowanie lepiej. Potrafią się wypowiadać, prezentują argumentację — to jest ich silna strona - wskazywała. Podkreślała, że zawód doradcy podatkowego obecnie nie przewiduje aplikacji, jednak izba rozważa wprowadzenie takiej ścieżki, głównie ze względu na bardzo niską zdawalność egzaminów. -  Jesteśmy jednak na etapie wstępnych prac nad stworzeniem takiego programu - przyznała.

Czytaj także komentarz praktyczny w LEX: Krywan Tomasz, Kurczewska Aleksandra, Wpis na listę doradców podatkowych>

Ujednolicenie systemów studiów prawniczych

Czytaj również artykuł w LEX: Zoll Fryderyk, Przyszłość kształcenia prawników w Polsce>

Na aplikację od razu po studiach?

Samorządy prawnicze są otwarte na zmiany w sposobie dyplomowania absolwenta, czyli na pomyślenie o tym, by już na uczelni odbywała się jakaś forma weryfikacji, która uprawniałaby absolwenta do podjęcia dalszej nauki na aplikacji. Prezes Włodzimierz Chróścik podkreślił również, że samorządowi radcowskiemu zależy, by trafiali do niego najlepsi absolwenci i jest gotowy na ewentualną współpracę z uczelniami również w kwestii wypracowania nowego podejścia do sposobu weryfikowania wiedzy kandydatów na aplikantów radcowskich. Wskazał, że z jego perspektywy nie ma większego znaczenia, czy egzamin zorganizuje uczelnia, czy resort sprawiedliwości. Istotna jest natomiast jego forma. - Może warto byłoby po teście, z osobami, które osiągnęły określony wynik, odbyć choćby krótką rozmowę. Bo może ten kandydat nie nauczył się kolejnej ustawy na pamięć, może nie odpowiedział na pięć konkretnych pytań, ale ma ogromny potencjał – zauważył mec. Chróścik. Wskazał również, że uczelnie w większym stopniu powinny śledzić losy swoich absolwentów.

Wtórowała mu mec. Nowak, która podkreślała, że należy odejść od czysto teoretycznego wymiaru pracy magisterskiej, bo często nie przekłada się realnie na przyszłą pracę zawodową absolwenta.
- Od drugiego roku studenci są bardziej świadomi swoich planów zawodowych. I właśnie wtedy warto byłoby rozpocząć współpracę ze środowiskiem zewnętrznym — z samorządami zawodowymi, takimi jak doradcy podatkowi, adwokaci czy radcowie prawni. Taka współpraca mogłaby wprowadzić więcej praktyki do procesu edukacji, a na jego końcowym etapie umożliwić napisanie pracy magisterskiej, która łączyłaby teorię z praktyką. Praca mogłaby być realizowana we współpracy z samorządami, które jednocześnie uczestniczyłyby w jej ocenie lub przynajmniej konsultacji - podsumowała.