Chodzi tu treść art. 179 ust. 4 Przepisów wprowadzających ustawę - Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce z 3 lipca 2018 r. (Dz.U. z 2018 r. poz. 1669 ze zm.). Stanowi on, że postępowania habilitacyjne i postępowania o nadanie tytułu profesora niezakończone przed 31.12.2022 r. odpowiednio umarza się. Podobne zapisy ustawa przewiduje w przypadku przewodów doktorskich niezakończonych do 2023 r.

 

Przepis do uchylenia

Na problemy z przepisem wskazuje jeden z czytelników portalu Prawo.pl, który zwrócił się do nas z prośbą o interwencję w tej sprawę. Wskazywał, że tak restrykcyjny przepis prowadzi do marnowania tak, czasu jak i pieniędzy wyłożonych przez habilitantów, jak i środków zainwestowanych w ten cały proces przez państwo.

Ale nawet pomijając tę kwestię, umorzenie postępowania na tym etapie dla wielu osób oznaczać będzie nie tylko wydłużenie procesu o wiele lat, ale też niemożność ponownego przedstawienia głównego osiągnięcia naukowego – za sprawą zmiany w zakresie przesłanki znacznego wkładu w rozwój dyscypliny, zarówno odnośnie do monografii – wymóg określonego wydawnictwa, jak i określonych artykułów naukowych – wcześniej cyklu publikacji naukowych.

Zwraca się też uwagę na nieprecyzyjność przepisu - nie do końca wiadomo, czy umorzenie dotyczy tyko tych postępowań, w których nigdy nie wydano decyzji przez organ nadający stopień, czy również tych, toczonych po przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania.

Czytaj: Nadanie tytułu profesora - Kancelaria Prezydenta - Prawo.pl>>

 

 

Zbyt krótki termin, niejasne przepisy

Interwencję w tej sprawie podjął rzecznik praw obywatelskich, który wskazał, że choć pierwotny termin (31.12.2021) wydłużono, to dodatkowy rok nie na zakończenie postępowań ani doprecyzowanie, że umorzenie będzie dotyczyć tylko postępowań w pierwszej instancji, nie rozwiązało problemu.

-  Do biura nadal wpływają wnioski w tej sprawie. Wskazują, że w związku z pandemią możliwość prowadzenia badań naukowych była bardzo ograniczona i wpłynęła na znaczne wydłużenie pracy naukowej – wskazuje RPO, uzasadniając swoje wystąpienie. Podaje, że skarżący wskazują też na przewlekłość postępowań awansowych, związaną z błędami proceduralnymi popełnianymi przez właściwe organy. Z przyczyn od nich niezależnych dochodzi do wydłużenia postępowania, a negatywne konsekwencje ma ponosić kandydat.

Skarżący wskazują też na przewlekłość postępowań awansowych, związaną z błędami proceduralnymi popełnianymi przez właściwe organy. Z przyczyn od nich niezależnych dochodzi do wydłużenia postępowania, a negatywne konsekwencje ma ponosić kandydat.

W zgłoszeniach wnoszonych do RPO podkreśla się także, że nie przemyślano kwestii etapu, na jakim umarza się postępowanie – przepis nakazuje dokonać umorzenia nawet po publicznej obronie rozprawy doktorskiej, a przed nadaniem stopnia.

Termin do przedłużenia – również przez pandemię

Według dr hab. Grzegorza Krawca, prof. Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, nie doszacowano czasu, którzy będzie potrzebny na powrót do pracy po pandemii, zakładając, że koniec 2022 r., to wystarczający czas na „powrót do normalności”. Zauważa, że art. 179 ust. 4 inaczej traktuje dr hab. i tytuł naukowy a inaczej – korzystniej – stopień doktora, a konkretnie przewód doktorski.

- W gorszej sytuacji są osoby z pierwszej grupy – strony postępowania habilitacyjnego i postępowania o nadanie tytułu profesora. Nie jest zrozumiałe, dlaczego tak postąpiono. W maju 2022 r., gdy wchodziła w życie ta ustawa – trwał stan zagrożenia epidemicznego. Niewątpliwie wiele instytucji przez cały czas trwania stanu epidemii i stanu zagrożenia epidemicznego nie działało tak jak kiedyś, przed pandemią - mówi.

Wskazuje, że w wielu instytucjach są znaczne ograniczenia – w wielu bibliotekach zmieniono godziny lub dni otwarcia – ograniczono więc do nich dostęp. Na pewno w okresie 2020-2022 wiele instytucji nie działało na pełnych obrotach. Z tego też powodu prowadzenie wielu prac badawczych było utrudnione. - Skoro wydłuża się termin dla przewodów doktorskich, należało też to zrobić dla postępowań habilitacyjnych i profesorskich. Chyba, że za rozwiązaniem takim kryje się coś innego – może względy pozaprawne –dodaje prof. Krawiec. Jeżeli tak faktycznie by było, możliwe byłoby umorzenie postępowania wobec tych osób.

- Jednak będą one mogły złożyć wniosek według przepisów obowiązujących dla nowego trybu. Przepisy ustawy mają charakter generalny; nie powinno się tworzyć prawa ze względu na konkretną osobę. Niewątpliwie konieczne jest przedłużenie terminu także dla stron postępowania habilitacyjnego i profesorskiego – wskazuje prof. Krawiec.

 


RDN i ministerstwo: tylko postępowania bez decyzji

Resort nauki i Rada Doskonałości Naukowej (RDN), choć z samym terminem problemu nie widzą, to w  komunikacie opublikowanym na stronie RDN starają się rozwiać wątpliwości dotyczące tego, które postępowania podlegają umorzeniu. Wskazują, że przepis nie dotyczy postępowań, które:

  1. RDN – w ramach postępowania odwoławczego – przekazała albo przekaże sprawę do ponownego rozpatrzenia przez właściwy organ pierwszoinstancyjny;
  2. kandydat do awansu naukowego złożył albo – na podstawie art. 21 ust. 1 oraz art. 27 ust. 6 ustawy z dnia 14 marca 2003 r. o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki (Dz. U. z 2017 r. poz. 1789)  – złoży odwołanie do RDN, a organ ten rozpatrzy odwołanie i przekaże sprawę do ponownego rozpatrzenia przez właściwy organ pierwszoinstancyjny;
  3. w następstwie orzeczenia sądu administracyjnego sprawa zostanie przekazana do ponownego rozpatrzenia przez organ pierwszoinstancyjny.