Beata Igielska: Zbliża się egzamin próbny na aplikacje. Jak pan sądzi, czy odbędzie się raczej online, czy stacjonarnie? Jeśli online, to jak przeprowadzić taki egzamin, żeby studenci nie ściągali?

Kamil Stępniak: Zawsze powtarzam studentom, że obecnie nauka prawa, to nie umiejętność znalezienia informacji, ale umiejętność zastosowania wiedzy. Do wiedzy teraz każdy ma dostęp, wyszukuje sobie przepis i mniej więcej ma ogląd, w jakiej sytuacji znajduje się. Natomiast problemem staje się umiejętność zastosowania przepisów, zastosowania metod wykładni, a także określenia, czy dany przepis będzie miał w konkretnej sytuacji zastosowanie. Gdy studenci mają znaleźć prosty przepis, są w stanie to zrobić, czy to w systemie informacji prawnej czy przez wyszukiwarkę internetową. W momencie, kiedy pojawia się jednak bardziej skomplikowany problem, np. intertemporalny, u wielu pojawia się trudność z umiejętnością zastosowania norm. Tego staramy się uczyć na studiach prawniczych.

Czytaj: Aplikant też uczeń i z online ma problem - izby wracają do zajęć stacjonarnych>>

 

 

I w tym momencie nie są w stanie niczego wygooglować?

Nie są, pojawia się naturalny problem, żeby znaleźć odpowiedź na takie pytanie. Naturalną koleją rzeczy jest, że taka sama komplikacja pojawia się, kiedy mierzymy się z wszelkiego rodzaju testami online. Osobiście, gdy układam testy staram się, by odpowiedź nie polegała na przytoczeniu brzmienia jednego przepisu, lecz aby test weryfikował umiejętność zastosowania wykładni, dokonania interpretacji przepisów czy analizy nieco bardziej złożonej sytuacji. Przy egzaminach zawodowych, także tych próbnych przeprowadzanych online trzeba dokonać wykładni prawa. Natomiast w momencie, kiedy ktoś posiłkuje się tym, co znajdzie w internecie, oszukuje sam siebie. Wiadomo, jak wygląda egzamin zawodowy: owszem przepis można wyszukać, lecz potem trzeba go umieć zastosować. W moim przekonaniu obecnie powinniśmy uczyć studentów i aplikantów, umiejętności stosowania prawa, wykładni tych norm. Tymczasem nawet aplikanci nie wiedzą często, jakie są dyrektywy wykładni. Dochodzimy do momentu, że opieramy się wyłącznie na wykładni językowej, i retoryce znanej nam z życia publicznego i przekazów medialnych, tzn. dajemy wycinek przepisu i udajemy, że taka jest cała rzeczywistość normatywna. Natomiast nie odnosimy się ani do wykładni celowościowej ani systemowej, nie wspominając nawet o tych bardziej specyficznych i wysublimowanych metodach wykładni.

 

 

Na kilka miesięcy przed egzaminami właśnie to, o czym pan mówi, powinno być głównym przedmiotem nauki.

Oczywiście. Odniesienie się do orzecznictwa, zrozumienie, jak sądy dane normy interpretują, jak wygląda praktyka.

Wniosek o zwrot opłaty za udział w egzaminie wstępnym na aplikację adwokacką - WZÓR >

Czy to jest do zrobienia online?

Niewątpliwie jest, ale trzeba nieco samozaparcia i samodyscypliny, żeby tego poszukać, a nie opierać się tylko na tym, że znajdę jakąś informację i ją przepiszę, bo to jest zgubne. To od aplikantów zależy, czy skorzystają z szansy, by sprawdzić swój stan wiedzy, czy ją zmarnują i będą udawali, że mają wiedzę, choć będzie to wyłącznie informacja z internetu. Pojawi się problem, żeby ją zastosować w czasie egzaminu, a potem w praktyce zawodowej. Bo nie oszukujmy się, w aplikacji i egzaminach zawodowych nie chodzi tylko o to, żeby sprawdzić wiedzę, ale także żeby sprawić, aby ludzie byli przygotowani do wykonywania swojego zawodu. Zdarzały się już sytuacje, że student czy aplikant nie potrafił odróżnić ustępu od punktu, czy artykułu od paragrafu. Nauczanie online nie zawsze ułatwia sprawę, choć poprawnie zastosowane potrafi przynieść pożądany efekt. Wymaga jednak przyjęcia specyficznej metodyki pracy.

Czytaj też: Prawo do alimentów dla osoby odbywającej aplikację prawniczą >

Przecież to są podstawy podstaw!

Przypomina mi się sytuacja związana z zajęciami dla aplikantów, w czasie których analizowaliśmy orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego. To konkretne dotyczyło obowiązku zapinania pasów w samochodzie. Zadałem pytanie, czy zapinanie pasów w samochodzie będzie ograniczeniem wolności człowieka? Rozważania TK w tym względzie były naprawdę interesujące. Jedna z aplikantek postawiła tezę, że Trybunał orzekł, iż na drodze publicznej nie można mieć spraw prywatnych. Nie powiem, wprowadziło mnie to w konsternację. W końcu powiedziała to osoba tuż przed egzaminem zawodowym, która de facto może wykonywać wiele czynności procesowych. Sytuacja ta jednak obrazuje problem współczesnego nauczania prawa, kiedy to student czy aplikant nie potrafi odnieść się do pewnej abstrakcyjnej sytuacji, która jest regulowana przez prawo. Żyjemy w czasach konkretu: konkretne zdjęcie, konkretna sytuacja, konkretny utwór. Przez to młodym prawnikom, niekoniecznie z ich winy, zaczyna brakować subtelności rozpoznawania idei i ducha prawa. I to jest miejsce, w którym należy zidentyfikować pewne trudności w nauczaniu zdalnym praktycznych kompetencji prawniczych.

Kamiński Piotr, Wilk Urszula "Aplikacje prawnicze 2021. Testy. Egzamin wstępny" >

Najczęściej pokazujemy studentom czy aplikantom przepisy, staramy się ich nauczyć wykładni norm, ukazać pewien kontekst. Lecz w końcu dochodzimy do momentu, gdy to od studenta zależy czy np. przy rozwiązywaniu kazusu będzie z wykładowcą szczery i będzie starał się bazować na przekazanej wiedzy, czy jednak postanowi działać w oparciu o gotowe rozwiązania wprost z wyszukiwarek internetowych. Wykładowca czy egzaminator musi zatem próbować wyczuć, czy student rozwiązując zadanie, ukazuje nam sumę swoich intelektualnych zdolności, czy podaje swoją umiejętność wyszukiwania rozwiązań w internecie. Niezależnie od sposobu przygotowań do każdego egzaminu można nauczyć się na pamięć i zdać go. Cel, jaki przed sobą stawiam, to nauczyć przyszłych adeptów prawa prawniczego myślenia. Mam nadzieję, że w jakimś stopniu to mi się udaje.

Czytaj też: Jak szkolić w grupie online? >

Tylko czy ta wykuta wiedza przyda się potem w życiu prawnika, gdy musi on rozwiązać konkretny problem prawny?

Tu mam wielkie wątpliwości. Dla mnie prawnik powinien być intelektualistą. Wiem, że to idealistyczne podejście. Jeśli odejdziemy od nauczania pewnego etosu zawodowego, to będziemy musieli z niepokojem patrzeć na obraz zawodów prawniczych w przyszłości. Dlatego też zarówno w nauczaniu stacjonarnym, jak i online potrzebujemy móc wykorzystywać solidne narzędzia zarówno dydaktyczne, jak i weryfikujące zdobytą wiedzę.

Dr Kamil Stępniak w 2019 r. został finalistą nagrody Nieprzeciętni 2019 przyznawanej przez Polskie Radio. W 2021 r. został uhonorowany nagrodą specjalną w X edycji konkursu Rising Stars - Prawnicy liderzy jutra, która jest przyznawana przez wydawnictwo Wolters Kluwer Polska. Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Prawa Konstytucyjnego oraz International Association for Artificial Intelligence and Law.