W przestrzeni publicznej pojawiły się sygnały o możliwym znęcaniu się psychicznym i poniżaniu studentów i doktorantów Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego przez niektórych pracowników, a także o ich seksistowskich, ksenofobicznych i homofobicznych wypowiedziach. Opisywane przez studentów niewłaściwe zachowania nauczycieli akademickich dotyczyły w szczególności:

  • formy wyrażania negatywnych opinii wobec studentów, często w obecności innych nauczycieli akademickich lub studentów,
  • kwestionowania prawdomówności studentów,
  • nieudzielania odpowiedzi na pytania merytoryczne studentów,
  • niejasnych kryteriów oceniania i zaliczania przedmiotów,
  • negowania problemów i grożenie konsekwencjami wobec studentów, którzy zdecydowali się poinformować o nieprawidłowościach w zachowaniu kadry dydaktycznej UJ.

Czytaj także: Skala mobbingu w miejscu pracy to w Polsce ciemna liczba>>
 


Rektor wyciąga konsekwencje

Jak wyjaśnia rektor, w oparciu o przeprowadzone postępowanie wyjaśniające władze Uniwersytetu doszły do przekonania, że w Instytucie panuje specyficzna kultura organizacyjna. Za przejaw tego zjawiska, stosownie do relacji studentów, można uznać tendencję do okazywania przez niektórych nauczycieli akademickich poczucia wyższości wobec studentów, wykorzystywanie pozycji autorytetu oraz tworzenie atmosfery, w której studenci czują się bardzo niekomfortowo i przyjmują bierną postawę w obawie przed reakcją wykładowcy, boją się zadawać pytania. W tym miejscu należy podkreślić, że uwagi negatywne nie dotyczą wszystkich pracowników Instytutu Historii Sztuki UJ.

Rektor dodaje, że w trakcie postępowania ustalono również, że studenci kierunku ochrona dóbr kultury czują się traktowani gorzej, jako mniej „prestiżowi” od studentów kierunku historia sztuki. Daje się im to odczuć podczas zajęć, w nastawieniu i komentarzach ze strony dydaktyków. Z komentarzy i raportu przygotowanego przez studentów wynika również, że dużym problemem jest nieprzejrzystość zasad - nieprzestrzeganie przez nauczycieli akademickich sylabusów przedmiotów oraz wymogów programu studiów.

Wobec niektórych pracowników IHS trwa postępowanie wyjaśniające, w szczególności co do rodzaju i zakresu nieprawidłowości. Od ustaleń tych zależą konsekwencje kadrowe, jakie zostaną wyciągnięte wobec tych pracowników, stąd konieczne jest rzetelne ustalenie faktów.

- Chciałem zapewnić, że jako Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego traktuję tę sprawę bardzo poważnie i dokładam wszelkich starań, aby wnikliwie ją wyjaśnić oraz zapewnić ochronę i bezpieczeństwo studentom i doktorantom, pokrzywdzonym niewłaściwymi zrachowaniami pracowników UJ. Zapewniam, że w stosunku do osób, które przekroczyły zasady Akademickiego Kodeksu Wartości zostaną wyciągnięte konsekwencje - odpowiada rzecznikowi rektor uczelni prof. Jacek Popiel.