W 2008 r. ruszył w Polsce program pod nazwą "Zapewnienie dobrego startu życiowego dzieciom w wieku przedszkolnym" finansowany ze środków unijnych.Program byłskierowany głównie do maluchów z ubogich, wiejskich środowisk, które do tej pory nie miały nawet co marzyć o pójściu do przedszkola. Program miał być też odpowiedzią na dramatyczny brak miejsc w samorządowych placówkach. W całej Polsce powstało blisko tysiąc małych przedszkoli i punktów przedszkolnych. W samej Małopolsce na ich tworzenie wydano w latach 2008-2010 68 mln zł. Dzięki temu powstały 103 małe przedszkola dla prawie 3 tys. dzieci.
Unijne pieniądze jednak się kończą a gminy nie mają możliwości ich utrzymania i wiele z nich zapowiada likwidację placówek. Problem mają nie tylko gminy, ale także fundacje i stowarzyszenia, które prowadzą przedszkola za unijne pieniądze.
Alina Kozińska-Bałdyga z Federacji Inicjatyw Oświatowych przewiduje, że wkrótce czeka nas prawdziwa fala likwidacji unijnych przedszkoli. - Samorządy są w coraz gorszej kondycji finansowej. Nie będzie ich stać na utrzymanie tych placówek po wyczerpaniu unijnych środków - mówi Alina Kozińska-Bałdyga. - Tymczasem te przedszkola są bardo potrzebne, bo powstały na terenach, gdzie wcześniej ich nie było. Pieniądze z UE nie są jednak po to, żeby na stałe finansować edukację, ale żeby ją zreformować. Wkrótce Unia zacznie nas z tego rozliczać.
 
Źródło: Dziennik Polski, 16.03.2011 r.