Nowe programy edukacyjne dla przedszkoli są lepsze. Zerówka nie jest natomiast miejscem nauki kaligrafii – tak minister edukacji Katarzyna Hall odpowiedziała na zarzuty „Gazety Wyborczej”, która wytknęła MEN, iż od nowego roku szkolnego 6-latki nie będą się uczyły w „zerówkach” czytania i pisania.
- Programy edukacyjne dla przedszkoli, które będą teraz obowiązywać, są po prostu lepsze. Mam przekonanie, że te dzieci będą lepiej przygotowane, że będziemy zapobiegać porażkom szkolnym. Nie jest tak, że nauka szkolna składa się tylko z nauki kaligrafii, naprawdę do tego trzeba się przygotować – stwierdziła szefowa resortu edukacji w radiowych „Sygnałach Dnia”.
Jej zdaniem, w przedszkolu dzieci mogą „robić też mnóstwo innych rzeczy”. - Malują, wycinają, kroją, lepią, budują, tańczą, śpiewają, grają w różne gry, mają rozmaite ćwiczenia koordynacyjne, sportowe itd., są uspołeczniane. Zerówka ma być właśnie taka - nie nauka kaligrafii, tylko mnóstwa umiejętności, które pomagają potem mieć dobry start z tą kaligrafią – oznajmiła Hall. - Jestem przekonana, że nowe programy zapobiegną wszelkim kłopotom, jakie część dzieci miewa właśnie na starcie szkolnym. Miejmy świadomość, że mamy w naszym systemie edukacji dużo porażek szkolnych, dużo dzieci, które właśnie niedostatecznie dojrzałe są sadzane do nauki kaligrafii – dodała.
Hall podkreśliła, że to rodzice powinni przyjrzeć się swojemu dziecku i zdecydować, czy ich pociecha powinna iść do zerówki, czy jest już gotowa na rozpoczęcie edukacji szkolnej. Taki wybór daje 3-letni okres przejściowy przed wprowadzeniem obowiązku szkolnego dla wszystkich sześciolatków.
 
Źródło: Głos Nauczycielski, 19.06.2009 r.