Około tysiąca sklepów i hurtowni z tzw. dopalaczami skontrolowało w sobotę w całym kraju kilkuset inspektorów sanitarnych, wspieranych przez ok. 3 tys. policjantów. Kontrola była przeprowadzana na polecenie minister zdrowia Ewy Kopacz, w związku z licznymi przypadkami zatruć dopalaczami. Rzecznik rządu Paweł Graś zapowiedział w niedzielę, że wszystkie sklepy z tzw. dopalaczami zostaną zamknięte. Za złamanie decyzji zakazującej handlu ma grozić do dwóch lat więzienia.  
W  najbliższy wtorek rząd ma przyjąć projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, który powstał w ministerstwie zdrowia. Nowela miałaby ograniczyć handel dopalaczami i wprowadzić zakaz reklamowania środków spożywczych poprzez sugerowanie, że mają właściwości środków psychotropowych lub odurzających. Nowe przepisy pozwolą wycofać z rynku na okres od 12 do 18 miesięcy dopalacze zawierające podejrzane substancje psychoaktywne. W tym czasie zostaną przeprowadzone szczegółowe badania dotyczące ich szkodliwości dla zdrowia.
2.10. w całej Polsce zamkniętych zostało 797 sklepów sprzedających tzw. dopalacze.
"Dopalacze" to substancje psychoaktywne, które mogą działać podobnie do narkotyków; można je legalnie kupować w Polsce. Są sprzedawane m.in. jako przedmioty kolekcjonerskie lub nawozy do roślin. Nie ma dokładnej statystki zatruć dopalaczami, w szpitalach kwalifikowane są one jako tzw. inne zatrucia.
 
Źródło: Dziennik „Polska”, 3.10.2010 r.