- Prawie się popłakałam, jak zobaczyłam, ile będziemy musieli wydać w tym roku na książki. Podręczniki, ćwiczenia... To koszt około tysiąca złotych. A do tego dochodzą przecież pomoce szkolne, kredki, bloki, itp. 
Wydatki na książki pochłoną dużą część domowego budżetu. Wielu rodzinom - jak alarmuje gazeta - nie wystarczy pieniędzy na wakacyjne wypady, czy inne potrzebt. Resort edukacji nie ma pomysłu na poprawę tej sytuacji. 
- Ministerstwo Edukacji Narodowej nie ustala ich cen - tłumaczy Joanna Dutkiewicz, rzecznik prasowy ministra edukacji narodowej. - W gospodarce rynkowej państwo nie ma instrumentów, by wpływać na ceny jakichkolwiek towarów i usług. Ceny podręczników ustalają wydawcy biorąc pod uwagę m.in. koszty druku, papieru, praw autorskich. MEN jedynie dopuszcza do użytku szkolnego podręczniki uwzględniając opinie rzeczoznawców.