Emisję materiału nakazał wstrzymać Sąd Okręgowy w Gdańsku. Na antenie pojawiły się jednak zapowiedzi reportażu, w których zasugerowano, że zakonnicy brali udział w libacjach alkoholowych, pojawiły się w nich mające podtekst seksualny wypowiedzi, skierowane do jednej z uczennic. Zdaniem zakonników materiał narusza ich dobra osobiste i złożyli w tej sprawie pozew do sądu.
- Zwróciliśmy się do Telewizji Polskiej o umożliwienie dostępu do wszystkich nagrań, które zostały wykorzystane w reportażu - mówi mecenas Janusz Masiak, pełnomocnik gdańskiej szkoły de la Salle. - Pozwoliłoby to szkole i Zgromadzeniu ustosunkować się do stawianych zarzutów, a także do prawdziwości nagrań. Mimo wielu próśb w tej sprawie, kierowanych do telewizji, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi - nawet odmownej. Poza tym rozmowy, których nagrania zostały wykorzystane w materiale, miały charakter prywatny i naszym zdaniem dziennikarz, który miał do nich dostęp, nie miał prawa ich upubliczniać bez zgody nagranych osób - tak stanowi prawo prasowe. Liczyliśmy, że dojdzie do jakiejś ugody, ale we wtorek zdecydowaliśmy się złożyć w Sądzie Okręgowym w Gdańsku pozew przeciwko telewizji, był to ostatni możliwy termin. Naszym zdaniem doszło do naruszenia dobrego imienia Szkół im. św. Jana de la Salle i dóbr osobistych Zgromadzenia Braci Szkół Chrześcijańskich prowadzącego szkołę. Więcej>>