Uczniowie renomowanego warszawskiego liceum im. Klementyny Hoffmanowej pisali przed maturą sprawdzian - 11 zadań z matematyki. Co najmniej siedem z nich było identycznych jak te, które dostali kilka tygodni później na maturze rozszerzonej. CKE zapowiada, że zgłosi sprawę do prokuratury.
Joanna K., nauczycielka prowadząca klasy matematyczna w tej szkole przyznaje, że wśród zestawów zadań przerabianych na lekcjach, rzeczywiście ma zestaw, na którym polecenia z matury pojawiają się słowo w słowo. Według niej jest to jeden z sześciu zestawów powtórzeniowych, który skonstruowała na podstawie zadań, przyniesionych przez uczniów jeszcze w ubiegłym roku szkolnym.
Uczniowie, którzy się z Gazetą Wyborczą w tej sprawie kontaktowali twierdzą, że matematyczka Joanna K. jest rodzinnie powiązana z autorem zadań maturalnych o tym samym nazwisku - Andrzejem K.
Barbara Andrzejewska z komisji przyznała, że już w listopadzie znała propozycję zadań maturalnych. CKE nie mówi jednak w jakim trybie są przygotowywane arkusze egzaminacyjne. - Szczegóły tworzenia, weryfikacji i zatwierdzania zadań maturalnych nie mogą zostać ujawnione, ale na każdym etapie prace prowadzą zespoły eksperckie. Nie ma więc możliwości, by więcej niż jedno zadanie pochodziło od jednego nauczyciela, a już na pewno nie siedem, czy dziewięć zadań. - tłumaczy dyrektor CKE Mirosław Sawicki. - Proces przygotowania arkuszy maturalnych trwa przynajmniej dwa lata, a ostateczna treść arkuszy zatwierdzana jest najpóźniej na przełomie lutego i marca.
- Mamy pewne domysły, jak te informacje mogły się wydostać, ale dopóki nie potwierdzi ich prokuratura, nie możemy na nikogo wskazywać - mówi Andrzejewska i zapowiada, że CKE zgłosi tę sprawę prokuraturze. Andrzejewska nie wyklucza, że uczniowie z klas, którzy rozwiązali maturalne pytania na lekcji, będą musieli powtórzyć egzamin: - Ale jakie będą ostateczne decyzje - okaże się dopiero po zakończeniu śledztwa - zastrzega.

Źródło: Gazeta Wyborcza, 13.05.2011 r.