Sprawa dotyczyła nauczyciela języka angielskiego, zatrudnionego w szkole na pełny etat, który w czasie wolnym od pracy udzielał korepetycji. Swoją działalność zarejestrował w ewidencji prowadzonej przez burmistrza miasta, ale przychody z niej rozliczał jako przychody z działalności oświatowej wykonywanej osobiście. Zakwestionował to organ podatkowy, który uznał, że nauczyciel powinien klasyfikować wynagrodzenia za korepetycje jako przychody z działalności gospodarczej.
Nauczyciel odwołał się do sądu i ten przyznał mu rację.
- Skoro podatnik sam udziela korepetycji i nie zatrudnia w tym celu innych osób ani nie prowadzi szkoły językowej, to nie można uznać, że jest to działalność gospodarcza - uznał NSA.

Polecamy: Korepetycje. Cień rzucany przez szkoły