W zeszłym roku z ok. 70 tys. sześciolatków, które poszły do szkoły, naukę rozpoczęło ponad 40 tys. dziewcząt i tylko 29 tys. chłopców. Taki rozkład jest stały, niezależnie od regionu kraju. Dla przykładu – w stolicy z prawie 12,5 tys. sześciolatków, które zostały zapisane do pierwszych klas, dziewcząt było więcej o blisko 700. 
Eksperci oceniają, że może to być efekt różnic rozwojowych - chłopcom w wieku sześciu lat trudno jest się dostosować do szkolnego rygoru. Może być to jednak także kwestia stereotypowego myślenia, ponieważ dziewczynkom przypisuje się takie cechy jak pilność i nauka przez powtarzanie regułek. Więcej>>

Polecemy:  Sześciolatek na progu edukacyjnej dojrzałości