– To jest ostatni dzwonek dla gmin, które nie mają odpowiedniej liczby miejsc dla czterolatkow, aby rozpisały konkurs na przystąpienie niepublicznych przedszkoli do powszechnej rekrutacji – apeluje Grzegorz Pochopień, dyrektor departamentu analiz i prognoz Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN).
Według danych zebranych przez DGP tylko duże samorządy przygotowują się do rozpisania konkursu, brakuje też uchwał organów stanowiących.
Oznacza to, że część dzieci trafi do zerówek w szkołach.
– Nie przeprowadzamy konkursu dla niepublicznych przedszkoli na przystąpienie do powszechnej rekrutacji, ponieważ wszystkie dzieci 4- i 5-letnie będą miały zapewnione miejsca w publicznych przedszkolach i oddziałach zerowych w szkole podstawowej – tłumaczy Eugeniusz Jakubowski, kierownik referatu oświaty i kultury Urzędu Miasta Bielsk Podlaski.
Innym rozwiązaniem jest podpisanie umowy z prywatnymi placówkami, które zorganizują kilka oddziałów dla dzieci z powszechnej rekrutacji. Takim pomysłom sprzeciwia się jednak MEN, które nie chce, by dzieci w jednej placówce były posegregowane w zależności od czesnego, które płacą ich rodzice.
Źródło: "Puls Biznesu", stan z dnia 18 lipca 2014 r.