Kiedyś z góry zakładano, że klasa, w której panuje cisza, to zespół, którego członkowie pilnie się uczą. Przechadzający się po korytarzu dyrektor oczekiwał, że w całej szkole będzie równie cicho.
Jednak w czasach bardziej nam współczesnych nauczyciele coraz częściej zaczęli zachęcać uczniów, by wchodzili ze sobą w interakcje w ramach współpracy w grupach. Warto jednak pamiętać, że wprowadzenie nauki w zespołach może być bardzo korzystne, ale może być też posunięciem bezwartościowym. Dlatego warto się zastanowić, co zrobić, żeby pedagodzy jak najlepiej wykorzystywali to potężne narzędzie.
Uczenie się oparte na współpracy traktowano jako rozwiązanie dla wielu różnych problemów edukacyjnych. Często uważa się ten typ uczenia za:
*sposób podkreślania umiejętności myślenia i promowania uczenia się wyższego rzędu;
*alternatywę dla dzielenia uczniów pod względem wiedzy i umiejętności;
*metodę do wykorzystania podczas zajęć dodatkowych czy edukacji specjalnej;
*opcję polepszania relacji pomiędzy uczniami różnych ras;
*sposób przygotowania młodzieży do pracy zawodowej, gdzie współpraca staje się coraz istotniejsza.

Ile z tych przekonań na temat tego typu uczenia się ma uzasadnienie? Jak różne metody związane z uczeniem się opartym na współpracy wpływają na wyniki i osiągnięcia uczniów?

Jakie formy takiego uczenia się są najskuteczniejsze i jakich jego aspektów nie wolno przeoczyć, by odniosło sukces? Więcej na ten temat znaleźć można w książce „Istota uczenia się. Wykorzystanie wyników badań w praktyce”, autorzy: Francisco Benavides, Hanna Dumont, David Stance.