- Jestem załamana. Kupiliśmy mieszkanie w obwodzie nowej szkoły z myślą, by nasze dzieci miały do niej blisko. Niestety, okazuje się, że starsze będzie musiało chodzić do czwartej klasy na ul. Szadkowskiego, a młodsze na Zachodzącego Słońca  - narzeka mieszkanka Bemowa.
Urzędnicy tłumaczą, że nie da się uruchomić wszystkich klas jednocześnie.
- Jesteśmy gotowi na utworzenie klasy  drugiej, ale pod warunkiem, że na przeniesienie zgodzą się rodzice wszystkich uczniów - mówi Mariusz Gruza, rzecznik Bemowa. To klasa, w której już przed rokiem zebrano dzieci mieszkające w okolicy nowej placówki, a rodzicom sygnalizowano możliwość zmiany szkoły. Więcej>>