Najnowsza podstawa programowa dla szkół przygotowana w MEN zmieniła zapowiadane od dawna przez resort zmiany w nauczaniu języka angielskiego w polskich szkołach. Od miesięcy przedstawiciele ministerstwa przy różnych okazjach zapowiadali, że od września we wszystkich szkołach podstawowych uczniowie pierwszych klas będą objęci obowiązkową nauką języka angielskiego. Tymczasem opublikowana właśnie podstawa mówi o języku obcym nowożytnym. Minister edukacji Katarzyna Hall tłumaczy taki wybór nowym trendem obowiązującym w Unii Europejskiej: chodzi o to, żeby promować języki regionalne, a nie tylko jeden - angielski.
Zdaniem byłych ministrów edukacji marginalizacja języka angielskiego jest błędem a na wielojęzyczność mogą decydować się te społeczeństwa, w których znajomość angielskiego już jest powszechna.
Zdaniem specjalistów to nie wymogi Unii są powodem wolty ministerstwa. "MEN po prostu policzył anglistów i doszedł do wniosku, że na wprowadzenie do szkół języka angielskiego nie ma wystarczającej kadry" – mówi Marek Pleśniar, dyrektor Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.
Na stronach internetowych MEN zamieszczone zostało wyjaśnienie w związku z artykułem zamieszczonym w „Dzienniku” 14.07, dotyczącym nauczania języków obcych w szkole. W wyjaśnieniu Ministerstwa napisano m.in. , że według projektu nowej podstawy programowej, która ma zacząć obowiązywać od września 2009 roku, uczniowie pierwszych klas szkół podstawowych rozpoczną obowiązkową naukę nowożytnego języka obcego.
„ Narzucenie szkołom języka angielskiego jako obowiązkowego byłoby naruszeniem prowadzonej od kilku lat przez Unię Europejską polityki wielojęzyczności, której jednym z celów jest zachęcanie do nauki języków obcych i promowanie różnorodności językowej w społeczeństwie. Mogłoby także prowadzić do jego dominacji i do praktycznego wyrugowania ze szkół na przykład francuskiego, rosyjskiego czy hiszpańskiego.
Resort nie może jednak bagatelizować sygnałów płynących z różnych regionów Polski. Na przykład rodzice, nauczyciele i dyrektorzy szkół z Podlasia oczekują, aby uczniowie uczyli się języka rosyjskiego. Z drugiej strony opinie napływające ze Śląska mówią podobnie o oczekiwaniach dotyczących języka niemieckiego. Świadczy to wyraźnie o potrzebie dostosowania nauki języków obcych m.in. do lokalnego zapotrzebowania i lokalnych tradycji.
Nie bez znaczenia jest także kwestia zasobów kadrowych. Na przykład wprowadzając w śląskich szkołach obowiązkowy, a niechciany język angielski, MEN i dyrektorzy szkół stanęliby przed problemem utraty pracy przez wielu nauczycieli germanistów.”
 
Źródło: MEN, 14.07.2008 r., Dziennik, 14.07.2008 r.