Studentka filologii polskiej przystąpiła do matury z filozofii i historii, aby dostać się na studia na archeologii. Jej praca - mimo że ją oddała, co odnotowano w dokumentach - nigdy nie dotarła do sprawdzających. Według maturzystki przedstawiciele okręgowej komisji egzaminacyjnej zadzwonili do niej i poinformowali ją, że egzamin musi zdać ponownie. Na przygotowanie się dali jej cztery dni.

Zabrakło jej punktu w rekrutacji, pozwała komisję egzaminacyjną>>

OKE zaprzecza, ale tylko jeżeli chodzi o czterodniowy termin, egzaminatorzy podkreślają, że zdająca mogła sama zdecydować, kiedy ponownie przystąpi do egzaminu.
- Za błąd OKE odpowiada uczeń. To nie jest mój obowiązek, żeby pisać maturę jeszcze raz, ale ich obowiązek, żeby ją znaleźć - komentuje oburzona studentka. Więcej>>

Źródło: tvn24, stan z dnia 10 lipca 2015 r.

Zabrakło jej punktu w rekrutacji, pozwała komisję egzaminacyjną>>