Protestujący przeciw reformie rodzice oskarżają MEN, że programy wymagają od dzieci umiejętności ponad ich wiek.
Spory wywołały też etyczne i moralne zapisy w programie dla przedszkola i pierwszej klasy. Dzieci mają odróżniać dobro od zła, potępiać kłamstwo i obmowę, nie mówić o swoim bogactwie, szanować starszych, dostosować sposób mówienia i tembr głosu do sytuacji. Rodzice twierdzą, że to wkraczanie w ich kompetencje. A ich eksperci dowodzą, że dobro, zło, kłamstwo to dla malucha pojęcia abstrakcyjne.
Eksperci rodziców kpią też z zapisanych w programie do przedszkola i pierwszej klasy wymogów znajomości malarstwa, grafik, architektury wnętrz i zieleni. - Chodzi o to, aby małe dziecko umiało porównać dom nowoczesny i zabytkowy, wiedziało, że budynek też ma własny rytm, jak muzyka - broni tych zapisów ekspertka MEN Ewa Zielińska. Odwzorowywanie architektonicznych kształtów, rysowanie albo budowanie z pudełek ma według MEN pomóc w nauce pisania.
Dziennik „Polska”, 20 stycznia 2009 r., Magdalena Kula








