"Tęczowy Piątek" to akcja, która co roku odbywa się w szkołach w ostatni piątek października. Jej celem jest okazanie solidarności wobec uczniów LGBT+ tak, by wiedzieli, że mogą w swojej szkole czuć się bezpiecznie. Placówki angażują się w nią przede wszystkim wywieszając plakaty, popierając inicjatywę w mediach społecznościowych. Uczniowie i nauczyciele, którzy chcą wziąć udział w akcji, chętnie w ten dzień zakładają też tęczowe dodatki, jak paski lub przypinki.

Lekcja o prawach osób LGBT tylko za zgodą rodziców uczniów?>>

 

Akcja nie dla ochrzczonych

Co roku akcja budzi duży sprzeciw ze strony Kościoła oraz środowisk prawicowych. Komisja Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski już zajęła stanowisko w sprawie tegorocznej edycji "Tęczowego Piątku". W wystąpieniu przypomina, że: "sprawy kształcenia i wychowania powinny być jak najbardziej odległe od koniunktur politycznych i ideologicznych. Zaznacza, że szkoła nie jest i nie może być miejscem na jakiekolwiek propagowanie środowisk LGBTQ".  Według bp. Marka Mendyka: "wszelkiego typu programy odnoszące się do wychowania bezwzględnie muszą być ustalane wspólnie z rodzicami i nauczycielami".

Co ciekawe, dalej niż sam Kościół poszedł Jerzy Wojciechowski z oświatowej "Solidarności", który wezwał nauczycieli do powstrzymania się od udziału w akcji, argumentując, że fakt, że większość z nich została ochrzczona, zobowiązuje ich, by wspierali młodzież w unikaniu zagrożeń duchowych: "przed którymi ostrzega nas Bóg swoimi przykazaniami".

- W oczywistej sprzeczności z tymi drogowskazami stoi postawa człowieka, który w "w swojej dobroci" jest gotów tolerować każde zachowanie drugiego człowieka, nawet takie, które może być przyczyną jego zguby. Pełnienie ważnej funkcji przewodnika ku dorosłości zobowiązuje nas do odpowiedzialności za przyszłość naszych podopiecznych - doczesną, a przede wszystkim wieczną - wskazuje.

 

 

 

Rzecznik pyta MEN o kontrole

Na akcję niezbyt przychylnym okiem patrzy resort edukacji. W 2018 r. do szkół, które zaangażowały się w inicjatywę, zapukali wizytatorzy z kuratoriów. - Rodzice mają prawo do decydowania o tym, jakie treści wychowawcze są przekazywane ich dzieciom w szkole. Podkreśla,  że treści te muszą być również zgodne z programem wychowawczo-profilaktycznym, uchwalanym przez radę rodziców, szkoła musi przestrzegać prawa - tłumaczyła rzeczniczka MEN Anna Ostrowska. Kuratoryjne kontrole uzasadniała też tym, że akcja zbiegła się z wyborami samorządowymi i konieczne było sprawdzenie, czy nie doszło do agitacji wyborczej.

Wyjaśnień od resortu zażądał rzecznik praw obywatelskich, jednak - jak stwierdza w opublikowanym we wtorek wystąpieniu - nie doczekał się zadowalających odpowiedzi, zwrócił się zatem bezpośrednio do kuratoriów. Wyjaśnienia, które uzyskał, wzbudziły jego wątpliwości.

- Prawdą jest, że kuratorzy oświaty mogą prowadzić kontrole doraźne w szkołach, np. po skargach rodziców. Jeśli jednak takich kontroli nie robi się przez 18 miesięcy poprzedzających „Tęczowy Piątek”, to może to świadczyć, że zdaniem kuratorów samo zaangażowanie szkoły w akcję stanowi naruszenie prawa. A takie działanie nie ma uzasadnienia. Wizytatorzy nie mogą też przychodzić do szkoły z założoną tezą; mają działać bezstronnie. Nie mogą sprawdzać, czy szkoła w jakikolwiek sposób przyłączyła się do inicjatywy „Tęczowy Piątek” (np. przez tęczowy ubiór uczniów), ale co się działo - podkreśla RPO w wystąpieniu skierowanym do ministra Dariusza Piontkowskiego.

 

Wizytacja szyta na miarę

Według rzecznika takie postępowanie prowadzi do sytuacji, gdy kontrolerzy: "bez sprawdzenia faktów uznają za godną potępienia i powstrzymania akcję, która ma na celu promowanie wśród dzieci i młodzieży tolerancji, otwartości i szacunku dla godności wszystkich ludzi".
- Po drugie ignorują realne problemy uczniów, choć rolą kuratora jest dbanie o przestrzeganie praw dziecka i ucznia. Sposób przeprowadzenia kontroli w zeszłym roku nie pozwolił np. kuratorom na zauważenie opisywanych w mediach i w skargach do RPO zjawisk takich jak, groźby dyrektorów wobec uczniów biorących udział w „Tęczowym Piątku(co jest szczególnie niepokojące w przypadku uczniów już narażonych w szkole na dyskryminację i przemoc) albo blokowanie przez dyrektorów uczniowskich inicjatyw na rzecz równego traktowania - zauważa rzecznik. 


Problematyczna według RPO jest też kwestia interpretacji przepisów ustawy - Prawo oświatowe. - Tropiąc „Tęczowy Piątek”, kuratorzy zaczęli od zeszłego roku rozszerzająco interpretować Prawo oświatowe. Ustawa wymaga, by szkoła uzyskała na współpracę z organizacją pozarządową zgodę rady rodziców. Kuratorzy zalecali tymczasem uzyskiwanie zgody wszystkich rodziców. Nie dość, że godzi to wprost w funkcję rady rodziców, ale praktycznie uniemożliwia szkole współpracę z jakąkolwiek organizacją pozarządową - zauważa rzecznik.

 

Zgoda nie zawsze konieczna

Pozostaje kwestia samej zgody rodziców - niewątpliwie w przypadku, gdy zajęcia w szkole chce poprowadzić zewnętrzna organizacja, potrzebna jest pozytywna opinia rady rodziców. Przesądza o tym ustawa - Prawo oświatowe w art. 86. To na ten przepis powoływało się w zeszłym roku MEN i to na jego naruszenie wskazywał instytut Ordo Iuris. Organizacje, chcąc działać w szkole, muszą na to uzyskać zgodę dyrektora szkoły lub placówki, wyrażoną po uprzednim uzgodnieniu warunków tej działalności oraz po uzyskaniu pozytywnej opinii rady szkoły lub placówki i rady rodziców. Diabeł jednak tkwi w szczegółach, bo zastosowanie tego przepisu wymaga odpowiedzi na pytanie, jak w zasadzie przebiega akcja "Tęczowy Piątek".


Ani w tym, ani w ubiegłym roku Kampania Przeciw Homofobii nie podejmowała działalności w szkole w rozumieniu art. 86 ust. 1 ustawy Prawo oświatowe. KPH nie jest organizatorem akcji, a jej inicjatorem - pomysłodawcą zachęcającym do celebrowania tego dnia w formie wybranej przez społeczność danej szkoły - wyjaśnia Prawo.pl adwokat Karolina Gierdał z KPH - To uczniowie uczennice wraz z kadrą szkolną i dyrekcją  decydują o tym czy chcą świętować "Tęczowy Piątek" i w jaki sposób to zrobią. Po inspiracje można sięgnąć do strony internetowej, skąd można pobrać m.in. plakaty "Tęczowego Piątku". Jednak to, jaką postać przybierze ostatecznie Tęczowy Piątek, zależy wyłącznie od danej szkoły. Mogą to być działania symboliczne, wyrażające wsparcie i solidarność, np. zawieszenie plakatu, założenie tęczowych gadżetów, ale mogą to również być działania bardziej angażujące - tłumaczy prawniczka.

Zauważa, że nie ma przeszkód, by nauczyciele podczas lekcji poruszali kwestie związane z przeciwdziałaniem dyskryminacji osób LGBT w szkołach, zwłaszcza że w rozporządzeniu określającym podstawę programową wskazano, że: "szkoła dba o wychowanie dzieci i młodzieży w duchu akceptacji i szacunku dla drugiego człowieka”. 
- Podstawy z zakresu takich przedmiotów jak etyka, filozofia, wiedza o społeczeństwie, język polski, historia przewidują, że uczniowie i uczennice mają nabyć umiejętności i wiedzę związaną z prawami człowieka, edukacją antydyskryminacyjną, a także szacunkiem do innych ludzi - tłumaczy adw. Karolina Gierdał, dodając, że do zasad solidarności, demokracji, tolerancji, sprawiedliwości i wolności odwołuje się również preambuła Prawa oświatowego.

 

 

O dodatkowe zajęcia trzeba zapytać rodziców

-  Istotne jest, aby wszystkie działania podejmowane tego dnia przez szkoły, jak np. warsztaty czy pokazy filmów, były dostosowane do wieku uczniów i uczennic, a poza tym muszą zostać dochowane odpowiednie procedury. Rodzice muszą wyrażać zgodę np. na udział dziecka w zajęciach dodatkowych, nieobjętych szkolnym programem profilaktyczno-wychowawczym - podkreśla prawniczka KPH.

 

Również Milena Adamczewska-Stachura, referentka prawna w Zespole ds. Równego Traktowania w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich podkreśla, że dla interpretacji przepisów i wyciągnięcia ewentualnych konsekwencji kluczowe jest to, w jaki sposób szkoła planuje wesprzeć akcję lub włączyć się w nią.
- Zaproszenie do szkoły przedstawicieli organizacji pozarządowej bez uzyskania przez dyrektora uprzedniej zgody rady rodziców na takie działanie, stanowiłoby naruszenie prawa oświatowego i mogłoby tym samym grozić konsekwencjami dyscyplinarnymi. W każdym innym przypadku, w którym to szkoła, nauczyciele albo uczniowie sami zadecydują o zorganizowaniu wydarzeń lub inicjatyw wewnętrznych związanych z tematyką "Tęczowego Piątku", będzie to stanowić działanie związane z realizacją zadań szkoły, w żadnym wypadku niezagrożone sankcjami dyscyplinarnymi - wyjaśnia prawniczka.

 

Innego zdania jest dr Tymoteusz Zych z Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Uważa on, że każda działalność organizacji zewnętrznych wymaga przejścia przez procedurę zawartą w art. 86 Prawa Oświatowego.

- Nie ma tutaj znaczenia forma „działalności” - pojęcie, jakim posługuje się ustawa, jest bardzo szerokie. Wydaje się uzasadnione twierdzenie, że wymóg ten dotyczy także form aktywności organizacji społecznych, które nie wiążą się z prowadzeniem zajęć przez pracownika lub wolontariusza takiej organizacji, ale ze skoordynowanym z organizacją zewnętrzną przeprowadzeniem opracowanych przez nią zajęć albo innych form aktywności przez wcześniej przeszkolonych pracowników szkoły - tłumaczy prawnik Ordo Iuris. Jego zdaniem w przypadku akcji „Tęczowy Piątek” istnieje także prawdopodobieństwo sprzeczności z programem profilaktyczno-wychowawczym szkoły, który może zostać zmodyfikowany przez radę pedagogiczną w porozumieniu z radą rodziców (art. art. 84 ust. 2 pkt 1). 

 

Z informacji zebranych przez Instytut Ordo Iuris, który zapytał o udział w akcji kilkaset szkół, z których kilkanaście brało udział w akcji na przestrzeni poprzednich lat, nie wynika, by w którejkolwiek zgłoszono władzom szkoły chęć przeprowadzenia „Tęczowego Piątku” w tym roku. 

 

 

KPH zaoferuje pomoc prawną

W tym roku Kampania Przeciw Homofobii zaniechała prowadzenia listy placówek, które chcą zaangażować się w akcję. Nie wiadomo więc na razie, ile szkół chce zorganizować u siebie "Tęczowy Piątek". 

- Nie wykluczamy, że idea, która ma na celu pokazać młodzieży LGBTQI, że w szkole jest miejsce również dla niej – że każdy i każda może czuć się w niej bezpiecznie i pełni realizować swój potencjał, może się spotkać z niezrozumieniem ze strony kuratoriów oświaty, ministerstwa czy radykalnych organizacji - mówi Karolina Gierdał - Dlatego, jeżeli zaistnieje taka potrzeba, KPH będzie udzielać także i w tym roku bezpłatnej pomocy prawnej każdej osobie, której prawa mogą być zagrożone lub naruszone - w tym dyrekcji szkół, nauczycielom i nauczycielkom oraz przede wszystkim uczniom i uczennicom. W tym celu uruchomiliśmy adres e-mail, gdzie można zgłaszać się po pomoc - mówi prawniczka.

 

Rękę do przeciwników akcji wyciąga natomiast Ordo Iuris. Organizacja pyta szkoły, czy zaangażują się w akcje oraz udostępnia rodzicom materiały z poradami.
- Nie tylko przestrzegamy rodziców przed zagrożeniami, ale również wyposażymy ich w konkretne narzędzia służące ochronie dzieci. W tym celu opublikujemy na naszej stronie i przekażemy mediom cały pakiet przydatnych materiałów informacyjnych pozwalających skutecznie chronić uczniów w przypadku, gdyby "Tęczowy Piątek" miał odbyć się również w ich szkole - tłumaczy adw. Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris.