- Mocno się zdziwiłam taką tematyką konkursu, ponieważ trąci mi to PRL, kiedy najwyższe władze partii cieszyły się kultem jednostki - podkreśla matka jednej z uczennic - Nie mogłam zakazać córce malować wójta. Inaczej otrzymałaby ocenę niedostateczną - dodaje.
Poza skojarzeniami z PRL rodzice uczniów przywołują przykład Korei Północnej. Zwracają także uwagę na problemy praktyczne, zauważając, że portret wujta nie jest obowiązkowym elementem wyposażenia każdego gospodarstwa domowego.
- Na pomysł z takim konkursem wpadło biuro promocji urzędu, a dyrektorzy poszczególnych szkół szybko podchwycili temat - przyznaje wójt. Dodał, że uznał pomysł za zabawny, ponieważ chciał pokazać, że ma do siebie dystans.
Problemu nie widzą też szkoły biorące udział w konkursie, podkreślają, że konkurs jest tylko dla chętnych i nie ma mowy, by ktoś dostał jedynkę za odmowę stworzenia portretu wójta. Więcej>>
Źródło: "Dziennik Bałtycki", stan z dnia 22 lipca 2014 r.