Opinię taką szef resortu wyraził w Płocku na imprezie poświęconej podsumowaniu Programu Szkolny Klub Sportowy.

Zdaniem ministra, SKS-y były przez lata „fantastycznym fundamentem w polskim sporcie”, później z tej formy edukacji zrezygnowano by przywrócić tego typu zajęcia szkolne w 2017 r. „w nowym, silniejszym wymiarze”. Jak podkreślił, „dzisiaj możemy powiedzieć z dumą”, że SKS „na trwałe stały się częścią polskiego sportu, tego sportu powszechnego, sportu najmłodszych”.

Czytaj: Rząd zainwestuje w rozwój sportu w szkołach>>
 

- W tym roku 54 mln zł przeznaczono na program SKS. W sumie te trzy lata to ponad 150 mln zł, ponad 15 tys. nauczycieli, którzy prowadzą regularne zajęcia z aktywności fizycznej w wielu sportach. Dzięki tym liczbom w przeciągu tych trzech lat blisko 2,7 mln zajęć sportowych w całej Polsce, w ok. 94 proc. gmin” – wyliczył Bańka. I podkreślał, obecnie „SKS to silna społeczność, to silna wspólnota sportowa dla najmłodszych”.

Mówiąc o Programie SKS Witold Bańka stwierdził, że to wspaniały projekt. - Jestem przekonany, że będziemy go kontynuować, że będziemy go wzmacniać, bo nie ma lepszych projektów niż inwestycja w młodych ludzi, niż uczenie ich, że sport jest fantastyczny – powiedział. I zaapelował do najmłodszych: „Kochani chodźcie na SKS-y, nie zwalniajcie się z WF-u i odnajdujcie swoją radość życia właśnie w sporcie”.