Wojewodowie mieliby tworzyć listy, które stanowiłyby podstawę doboru kadr.
Pomysł padł na spotkaniu minister edukacji z działaczami oświatowej Solidarności.
– Więcej szczegółów nie usłyszeliśmy – relacjonuje przewodniczący oświatowej Solidarności Ryszard Proksa. Przyznaje jednak, że nawet jeśli MEN wprowadzi pomysł w życie, jego egzekwowanie będzie bardzo trudne. – Taki obowiązek musiałby zostać zapisany w ustawie, a kuratorzy musieliby opiniować arkusze organizacyjne, określające zasady działania szkół. Na razie to myślenie życzeniowe, samorządy nie będą chętne do przyjmowania nauczycieli z innych gmin czy powiatów. Będą raczej uzupełniać niepełne etaty lub dawać swoim nadgodziny – przekonuje.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna", stan z dnia 29 sierpnia 2016 r.
Nawet 15 tys. miesięcznie dla najlepszych korepetytorów>>