Przesunięcie przez rząd o rok reformy obniżającej wiek szkolny spowoduje, że w poszczególnych miastach sytuacja będzie inna. W Radomiu wszystkie sześciolatki już są w szkołach bo samorząd poprzenosił zerówki do szkół już w 2007 r., żeby zaradzić brakowi miejsc w przedszkolach.
Warszawa zamierza w tym roku przenieść zerówki do szkół. Chce zwolnić przedszkola dla młodszych dzieci. Trwają negocjacje z rodzicami, którzy w niektórych dzielnicach już zaczęli protesty. Z powodu protestów plany zmieniły już Poznań i Gdańsk - już w ub.r. planowały przeniesienie zerówek do szkół. Teraz zapewniają, że do pomysłu nie wrócą, a wybór pozostawią rodzicom. Władze Krakowa też deklarują, że nie przeniosą zerówek na siłę, ale będą namawiały rodziców, żeby zapisywali dzieci do szkół. W Łodzi 6-latki zostaną w przedszkolach. Ale miasto chce za własne pieniądze wyposażyć wzorcowo kilka podstawówek i w ten sposób przekonać rodziców do reformy. Bez rządowej reformy nic nie zmienią Katowice, Bydgoszcz, Rzeszów, Opole i Zielona Góra. Rodzice będą wciąż wybierać, czy dzieci będą chodziły do zerówek w przedszkolu, czy w szkole. Gliwice, Płock, Toruń i Olsztyn niezależnie od losów reformy deklarują, że przyjmą do pierwszej klasy każde dziecko w wieku sześciu lat, o ile jego rodzice tego zechcą.

Źródło: Gazeta Wyborcza, 4 lutego 2009 r.