Sprawę opisuje portal gazeta.pl.
- Jesteśmy w trakcie pisania listu otwartego do władz uczelni. O ile jest to możliwe, chcielibyśmy, żeby organizacja tego konkursu została zaprzestana - zapowiedziała w Radiu Sfera Martyna Hoffman, studentka socjologii i jedna z liderek protestu. Protestujący wyśmiewają pytania zadawane uczestniczkom wyborów: np. "Jakim zwierzątkiem chciałabyś być, gdyby szalony naukowiec dał ci taką możliwość?" i argumentują, że studentki wchodzą w rolę przedmiotów, a nie podmiotów.
"Jest to dla kobiet dość jasny komunikat - możesz się uczyć, ale za pomocą ciała szybciej osiągniesz sukces" - podnoszą.
- Wybory traktujemy jako formę rozrywki, a przecież uniwersytet od lat pozwalał, żeby studenci po prostu się bawili - broni konkursu członkini Samorządu Studentów UMK, który zorganizował wybory - Faktycznie, są oceniane jak małpki w klatce, ale przecież taka jest specyfika wyborów miss i dziewczyny się na to godzą - odpowiada na zarzuty o uprzedmiotowienie studentek. Więcej>>