Minister edukacji spotkała się 6 grudnia z przewodniczącym Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski abp. Kazimierzem Nyczem. Tematem spotkania była matura z religii. Rozporządzenie o zmianach na maturze MEN może ogłosić najwcześniej na początku roku szkolnego poprzedzającego ten, w którym chce zmiany wprowadzić – może to więc być dopiero rok szkolny 2009/10.
- Trzeba m.in. przygotować standardy egzaminacyjne, wyszkolić egzaminatorów. To zrobi Kościół we współpracy z Centralną Komisją Egzaminacyjną -  powiedziała minister Hall.
Minister Hall podkreśla, że do "przedmiotu maturalnego" będzie miał prawo nie tylko Kościół rzymskokatolicki.
W komunikacie opublikowanym na stronie internetowej MEN napisano: „W spotkaniu wzięli udział merytoryczni współpracownicy obu stron. Wymieniono doświadczenia i materiały dotyczące dotychczasowego przebiegu prac i oceniono je jako poważnie zaawansowane. W pracach tych biorą też udział inne Kościoły i związki wyznaniowe. Przewidywane są dalsze prace, umożliwiające zdawanie religii na maturze jako wybranego przedmiotu dodatkowego”.
Zdaniem Ireny Dzierzgowskiej, wiceminister edukacji w rządzie Jerzego Buzka, „religia na maturze to karkołomny pomysł. Nie będziemy w stanie przygotować egzaminu dla wszystkich wyznań. Szkoły są coraz bardziej wielokulturowe. Uczą się w nich np. Czeczeńcy, Wietnamczycy czy Somalijczycy. Gdzie znajdziemy ekspertów, którzy przygotują dla nich egzamin i go sprawdzą?”
Sprzeciw zapowiada lewica. Ryszard Kalisz powiedział w Radiu ZET, że zgodnie z artykułem 25 Konstytucji i Konkordatem jest autonomia Kościoła i państwa, zgodnie z autonomią Kościoła i państwa nie powinno być stopnia z religii ani religii na maturze.
 
Źródło:  Gazeta Wyborcza, MEN, Radio ZET, 7.12.2007 r.