Minister edukacji spotkała się z twórcami olimpiad przedmiotowych dla licealistów. Od kilkudziesięciu lat olimpiady przygotowują pracownicy wyższych uczelni, finansuje je MEN. Finaliści i laureaci etapu centralnego dostają na maturze najwyższą notę z danego przedmiotu, niektóre uczelnie fundują im też indeksy. W tym roku MEN ogłosiło konkursy, które miały się odbywać co roku. Obcięło też budżet o pół miliona, a pieniądze nie spływały na czas. Naukowcy napisali do premiera, że przestaną robić olimpiady.
Minister Hall obiecała, że konkursy będą co trzy lata a system gwarantujący bieżące pokrywanie kosztów. Minister edukacji zaproponowała również organizatorom olimpiad wyłonienie ze swego grona przedstawicieli, którzy wspólnie z resortem wypracują lepsze rozwiązania na najbliższe lata.
Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o finansach publicznych, od obecnego roku szkolnego organizatorzy olimpiad muszą brać udział w konkursach na ich organizowanie. Takie rozwiązanie jest konieczne, gdyż zdecydowana większość organizatorów to stowarzyszenia i towarzystwa naukowe. Na potrzebę wprowadzenia takiego rozwiązania wskazywała w swoich zaleceniach Najwyższa Izba Kontroli.
Źródło: Gazeta Wyborcza, 23.02.2010 r., Gazeta Prawna, 22.02.2010 r.