Ze względu na mniej liczne roczniki maleje wypłacana samorządom z budżetu subwencja oświatowa. Gminy mają też niższe od zakładanych wpływy z podatków. Szukają więc oszczędności. I zaczęły zlecać zatrudnionym nauczycielom, w ramach tzw. dodatkowej godziny, opiekę nad dziećmi w świetlicach. Dzięki temu mogą redukować etaty nauczycielskie. Do końca kwietnia dyrektorzy szkół muszą też przesłać do akceptacji gminom tzw. arkusze organizacyjne dotyczące nowego roku szkolnego. Prognozują tam m.in. liczbę nauczycieli, którzy będą wtedy pracować. Samorządy już zapowiadają, że zatrudnienie będzie redukowane.
Oszczędności mogą też prowadzić do ograniczenia zatrudnienia absolwentów po kierunkach pedagogicznych. W tym roku samorządy musiały wypłacać tzw. jednorazowy dodatek uzupełniający tym nauczycielom, którzy nie osiągali średnich płac zagwarantowanych w Karcie Nauczyciela. Przyznawanie dodatkowych godzin pozwoli gminom uniknąć jego wypłacania w przyszłym roku.
Samorządy nie ukrywają, że konieczność szukania oszczędności będzie przekładać się na jakość pracy, bo nauczyciele będą pracować więcej. Na jakość będzie też wpływało łączenie wykonywania różnego rodzaju zajęć przez jednego nauczyciela.
 
Źródło: Gazeta Prawna, 1.04.2010 r.