Według samorządowców i strony rządowej nauczyciele nie mają powodu do strajku, ponieważ zmiany były konsultowane ze związkami przez wiele miesięcy i nie są duże.
_ Protestujemy bardziej przeciwko generalnej polityce oświatowej resortu edukacji. Nie chcemy, aby było przyzwolenie ze strony rządu na przekazywanie szkół stowarzyszeniom – wyjaśnia Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Podobnego zdania jest szef oświatowej "Solidarności".
– Samorządy nie powinny prowadzić postępowań dyscyplinarnych nauczycieli. Nie jest też uzasadnione, aby w większym stopniu decydowały o ich awansie zawodowym – podkreśla.
Tymczasem samorządowcy tłumaczą, że wcale nie chcą przejmować tych kompetencji.
 I nie jest to zadanie na tyle istotne, aby z tego powodu protestować – mówi Marek Olszewski, wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP.
Akcja protestacyjna ma polegać głównie na oflagowaniu szkół, chociaż związkowcy zapowiadają również strajk generalny, jeżeli rząd nie uwzględni ich postulatów.

Polecamy: ZMP do nauczycieli: nie strajkujcie