Mark Bray, profesor Instytutu Pedagogiki Porównawczej oraz dyrektor Centrum Badań Pedagogiki Porównawczej na Uniwersytecie w Hongkongu, gościł w naszym kraju na seminarium Komitetu Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk poświęconym właśnie zjawisku korepetycji. Relację z wykładu, który wygłosił wówczas dla studentów i doktorantów Wydziału Pedagogiki Uniwersytetu Warszawskiego.
Zanim gość honorowy zabrał głos, w paru zdaniach przedstawiła go Elżbieta Putkiewicz, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, kierownik Pracowni Ewaluacji Instytucji Edukacyjnych, kierownik Studium Podyplomowego dla Nauczycieli bez Przygotowania Pedagogicznego, autorka książki Korepetycje – szara strefa edukacji i współrealizatorka projektu badawczego prowadzonego w latach 2004–2005 przez Open Society Institute w Budapeszcie. – Tam robiliśmy badania międzykulturowe korepetycji – przypomniała prof. Putkiewicz, dodając, że prof. Mark Bray był w tym programie doradcą. – Badania obejmowały chyba 9 krajów. I te kraje powtórzyły badania i wiedzą, w jakim kierunku korepetycje idą, a my nie – podkreśliła. – Nie znamy cały czas badań prawdziwych, porządnych, chociażby powtórzonych tych z roku 2005 – zaznaczyła prof. Putkiewicz i przytoczyła dane, które udało jej się w dniu wykładu znaleźć w internecie, ale niebędące efektem oficjalnych badań: – Mniej więcej 70% dzieciaków bierze korepetycje w Polsce z matematyki i 50% z języka angielskiego.
Książka "Korepetycje. Cień rzucany przez szkoły" jest czwartą z serii stworzonej przez prof. Braya. Powstała w 2009 r. i została przetłumaczona na kilka języków, m.in. chiński, francuski, hiszpański i rosyjski, ale także hindi i urdu.
– Patrząc na listę języków, na które została przetłumaczona ta publikacja, widzimy, gdzie istnieją potrzeby – zwrócił uwagę autor. – To potwierdza fakt, że inne kraje również są zainteresowane i widzą potrzebę podejmowania działań związanych z tym tematem.
Oprócz głównego wydania Korepetycji Mark Bray napisał później również trzy książki będące ich regionalnymi wersjami i obejmujące Europę, Azję oraz kraje basenu Morza Śródziemnego. – Te pozycje świadczą o tym, że zaczynają być widoczne pewne działania, ale to, co obserwujemy, dzieje się zdecydowanie zbyt wolno – podkreślił.
Omawianie tematu korepetycji prof. Bray zaczął od zdefiniowania tego pojęcia. Jak zaznaczył, w swojej publikacji skupił się na korepetycjach w zakresie przedmiotów szkolnych, takich jak matematyka czy fizyka, a nie nauka tańca bądź gry na skrzypcach. Podkreślił też, że chodzi o zajęcia, za które korepetytor dostaje wynagrodzenie i które stanowią element nauki poza głównym nurtem, programem nauczania. Wymienił również podstawowe i najczęściej spotykane formy korepetycji: indywidualne, w małych i większych grupach oraz przez internet.
Dlaczego tak ważne jest, by dobrze omówić ten temat? Ponieważ na tego typu naukę wydaje się bardzo poważne nakłady finansowe, a korepetycje utrzymują, a wręcz tworzą brak równości społecznej – tłumaczył profesor. – Poza tym mają zły wpływ na to, w jaki sposób edukacja odbywa się w szkołach.

@page_break@

Autor wyjaśnił również, czym jest ów cień, o którym pisze.
-To taki cień, który nakłada się na uczącego. Obowiązujący system rzuca cień. Jeżeli zmieni się program nauczania, zmieni się też cień – mówił.
Jak można przeczytać w jego książce: Po pierwsze, korepetycje istnieją tylko dlatego, że istnieje powszechny system edukacji. Po drugie, kiedy zmieniają się rozmiary i kształt oficjalnego systemu szkolnictwa, zmienia się również system nieoficjalny. Po trzecie, w większości społeczeństw o wiele więcej uwagi skupia na sobie oficjalny system szkolnictwa niż jego „cień” w postaci korepetycji (Bray 2012, s. 18).
– Zjawisko korepetycji jest bardzo typowe i występuje na obszarze całego świata. Obserwujemy je zarówno w Azji, Europie Wschodniej, nawet w Afryce zaczyna występować, jak i na obszarach Europy Zachodniej, Ameryki Północnej i Australii – wyliczał Mark Bray. Podając dane statystyczne dotyczące Polski, powołał się na wyniki badań z 2004 r., z których wynika, że prawie 70% respondentów pobierało korepetycje, z czego ok. 15% uczęszczało tylko na kursy przygotowawcze, niecałe 30% tylko na lekcje prywatne, a ponad 20% korzystało z obu tych typów korepetycji (Bray 2012, s. 28).
W tym momencie prof. Elżbieta Putkiewicz przypomniała aktualne dane internetowe. – Nie bardzo wiemy, na jakich poziomach szkoły, bo nie mamy takich informacji, ale 62% dzieci bierze korepetycje z matematyki, 50% dzieciaków nie bardzo wiemy, czy z gimnazjum czy z liceum, bierze korepetycje z języka angielskiego.
Następnie prof. Bray podzielił kraje europejskie na cztery grupy pod względem wielkości zjawiska korepetycji. – Grecja, Cypr, Malta, to jedna grupa – wyliczył. – Tu mamy liderów, jeśli chodzi o branie korepetycji, np. w Grecji prawie każdy bierze korepetycje – dodał, a jeden ze słuchaczy przytoczył znane w Grecji powiedzenie: Po co dziecko idzie 1 września do szkoły? Żeby wybrać korepetytora.
Do drugiej grupy profesor zaliczył kraje Europy Wschodniej, tłumacząc, że w nich wzrost popularności korepetycji widoczny jest od lat 90., czyli od okresu transformacji. – Częściowo taka sytuacja powstała też w wyniku tego, że załamał się system wynagrodzeń dla nauczycieli, obniżył się – wyjaśnił.|
W trzeciej grupie znalazła się Europa Zachodnia, w której edukacja stała się towarem, którym można handlować. – Nawet jadąc metrem w Paryżu, widzimy reklamy firm prywatnych oferujących korepetycje – zauważył Mark Bray.
Natomiast grupą państw, w których zjawisko korepetycji jest najmniejsze w Europie, okazały się być kraje skandynawskie. – W Finlandii mamy do czynienia z systemem szkolnictwa, który funkcjonuje tak, jak powinien – pokreślił autor. – Oczywiście są tam wysokie podatki, ale nauczyciele są dobrze wynagradzani, a rodzice darzą zaufaniem nauczycieli i szkoły, do których posyłają swoje pociechy.

Jest to fragment artykułu Anny Satel - "Korepetycje – porażka szkoły, szansa ucznia", opublikowanego w miesięczniku "Dyrektor Szkoły" nr 12/2012>>

Więcej na temat publikacji "Korepetycje. Cień rzucany przez szkoły" tutaj>>