„Ten rejs ma pokazać, że współpraca między młodzieżą Polski i Rosji to przyszłość obu społeczeństw, ale także szansa na lepszą politykę między oboma państwami. Współpraca młodych ludzi, edukacja poprzez kulturę, wzajemne spotkanie i dialog jest najlepszą inwestycją w przyszłość relacji polsko-rosyjskich” – powiedział w sobotę na konferencji prasowej w Gdańsku dyrektor Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia Sławomir Dębski.
Centrum organizuje rejs we współpracy z legendą polskiego żeglarstwa kapitanem Krzysztofem Baranowskim. W przedsięwzięcie zaangażowało się również miasto Gdańsk i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Polsko-rosyjski rejs odbędzie się na trójmasztowej barkentynie "Pogoria" o prawie 50-metrowej długości, na której Baranowski od wielu lat prowadzi polską Szkołę pod Żaglami.
„Ten rejs jest nagrodą za całoroczną pracę dla innych. Warunkiem uczestnictwa w Szkole pod Żaglami jest wcześniejszy rok spędzony w wolontariacie. Ta młodzież jest szczególna: oni się już zasłużyli. Taki rejs zmienia potem w znaczący sposób życie młodych ludzi. Uzyskują dzięki niemu inną optykę patrzenia na świat” – wyjaśnił Baranowski.
Podczas rejsu będzie się odbywała normalna nauka szkolna; na żaglowcu będzie czterech nauczycieli, dwóch z Polski i dwóch z Rosji. Wszyscy oni biegle władają językiem angielskim i wykładają swoje przedmioty w tym przedmiocie. Uczniowie poza realizacją programu szkolnego mają poznawać kulturę Polski i Rosji, m.in. historię i literaturę piękną.
Podróż, która rozpocznie się 1 września, ma zakończyć się 26 października we włoskim porcie Civitavecchia nad Morzem Tyrreńskim. W zależności od pogody i kierunku wiatru planowane są wizyty w portach: Ronne na Bornholmie, Stavanger w Norwegii, Lervik na Szetlandach, Vigo w Hiszpanii, Setubal w Portugalii, Gibraltar, Cartagena, Ibiza, Vilanova, Monaco, Bonifacio, Fiumicino.
W rejsie weźmie udział 16 polskich i 16 rosyjskich piętnastolatków (po osiem chłopców i dziewczynek z każdego kraju). Uczniowie z Rosji mieszkają w Obwodzie Kaliningradzkim.
W Polsce rejs będzie można śledzić na stronie internetowej Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia www.cprdip.pl. W Rosji relacje z morskiej przygody młodzieży będzie przekazywać "Komsomolska Prawda".
Swoimi wspomnieniami z ubiegłorocznego rejsu „Pogorią” ze Świnoujścia do Genui we Włoszech podzieliła się Tatiana Szychowcowa, która płynęła na żaglowcu w towarzystwie swojego rosyjskiego kolegi Jelisieja Kosariewa i 30 uczniów z Polski.
„Przez dwa tygodnie było nam bardzo ciężko, dlatego, że nie mówiliśmy po angielsku i nie rozumieliśmy nic po polsku. Wszystko się zmieniło, kiedy oboje mieliśmy wachtę w kuchni i przy wydawaniu posiłków usłyszeliśmy od polskich dzieci rosyjskie słowo spasiba. To był niezapomniany dzień. Polska bardzo mi się podoba, polubiłam polskich ludzi i kulturę” – mówiła młoda Rosjanka.
Podczas konferencji prasowej kpt. Baranowski przedstawił pomysł na budowę nowego żaglowca, który służyłby Szkole pod Żaglami. „Model jest gotowy, stocznia jest przygotowana. Brakuje odważnych ludzi, którzy chcieliby to wesprzeć. Nie mówię pieniędzmi, bo te się znajdą. Chodzi o to, żeby zaangażować swój autorytet” – wyjaśnił.
Baranowski dodał, że projekt żaglowca, który mógłby zastąpić 33-letnią „Pogorię”, przygotował mieszkający w Nowej Zelandii Tomasz Głowacki. Jednostkę chce wybudować stocznia Marine Projects z Gdańska. Jej szacunkowy koszt to ok. 30 mln zł. „Stocznia jest też gotowa w części partycypować budowę tego żaglowca” – powiedział kpt. Baranowski.
Ideę budowy nowego żaglowca poparł minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski. „Bardzo się identyfikuję z takimi projektami. To są pływające placówki dyplomatyczne Polski, z najlepszym znakiem jakościowym” – wyjaśnił.
Zdrojewski przypomniał, że w lipcu na dnie Bałtyku odnaleziono doskonale zachowany lekki bombowiec Douglas A-20. Do dziś na świecie zachowało się jedynie 12 egzemplarzy tego samolotu, a ten odnaleziony w Bałtyku jest jedynym znanym i zachowanym na ziemiach polskich.
"Prawdopodobnie jeszcze w tym roku rozpocznie się wydobywanie tego obiektu. Będziemy to robić wraz z Muzeum Lotnictwa w Krakowie i Centralnym Muzeum Morskim w Gdańsku z finansów ministerstwa” – zapowiedział Zdrojewski.