Wraca dyskusja o nauczycielskim pensum i awansie zawodowym. Minister edukacji zwołała 24.03. oświatowych związkowców, edukacyjne stowarzyszenia, samorządowców i przedstawicieli innych resortów na dyskusję o Karcie nauczyciela. - Dokument jest przestarzały, powinniśmy go zmienić - powiedziała. Zdaniem związkowców nie ma potrzeby dyskutować o zmianie Karty, to nie ona jest wadliwa, ale rozporządzenia do niej.
Dziś najliczniejszą grupą w czterostopniowym systemie są nauczyciele dyplomowani. Według MEN za dwa lata będzie ich więcej niż połowa z 620 tys. System oznacza, że już po dziesięciu latach pracy nauczyciel osiąga wszystko, co w zawodzie możliwe. W kwestii awansu nie ma kontrowersji - system awansu jest zbyt poziomy.
Trudniejszy jest problem nauczycielskiego pensum. Związkowcy uważają to za jedną z najważniejszych korporacyjnych zdobyczy. Jednak fakt, że praca nauczycieli jest kontrolowana tylko przez 19 godzin w tygodniu (z resztą z 40 godz. czasu pracy mogą robić, co chcą), a dwumiesięczne wakacje mają w pełni płatne, wywołuje ciągle pretensje innych grup zawodowych. Powszechnie uważa się, że nauczyciele mało pracują. Mogą więc równie niewiele zarabiać. Stąd kolejne podwyżki dla tej grupy zawodowej budzą niezadowolenie. Z powodu niskich zarobków z zawodu rocznie rezygnuje ok. 70 proc. początkujących nauczycieli.
Powołany przez minister Hall zespół ma dyskutować o kształcie i kierunkach prac nad nowym dokumentem regulującym status zawodowy nauczycieli. Będą go tworzyć  przedstawiciele samorządów, strony rządowej, partnerów społecznych, środowisk oświatowych i naukowych oraz parlamentarzystów - byłych ministrów edukacji. Skład zespołu dostępny jest na stronie internetowej MEN.
Związkowcy żądają jednak, przed rozpoczęciem dyskusji, przeprowadzenia obiecanego przez rząd badania czasu pracy nauczycieli.
Minister Hall chce zakończyć prace we wrześniu, kolejne spotkanie ma się odbyć za miesiąc.
 
Źródło: Gazeta Wyborcza, 25.03.2010 r., MEN, 24.03.2010 r.