Dziennik „Polska” zamieszcza rozmowę z minister edukacji Katarzyną Hall o reformie edukacji.
Za najważniejszą tegoroczną zmianę Pani Minister uważa to, że każdy pięciolatek zyskał prawo do wychowania przedszkolnego. Zgodnie z tym jeśli tylko rodzic sobie tego życzy, gmina musi mu taką możliwość stworzyć. Będziemy bardzo uważnie monitorować, czy to prawo jest respektowane - zapowiada.
Katarzyna Hall uważa, że przyjęty program zmian wychodzi również naprzeciw obawom rodziców sześciolatków, którzy przez najbliższe trzy lata mają wolny wybór. „Przez te trzy lata chcemy jedynie przekonać do idei, ulepszając wyposażenie i metody pracy tak, by szkoła stawała się bardziej przyjazna dla młodszych dzieci. Zmianę programową rozpisujemy aż na sześć lat. Dziś obejmuje ona dwa roczniki szkolne na dwanaście – mówi Hall.
Zdaniem Minister nowe programy będą lepsze od dotychczasowych. Zostaną wprowadzone w tym roku również w pierwszej klasie gimnazjum. Za sześć lat będą się według nich uczyć w gimnazjach także dzieci, które w tym roku trafiają do szkół podstawowych.
W dotychczasowych programach dzieci pewne rzeczy powtarzały. „Ten dziwny stan prawny trwał kilka lat, bo zamrożono zmiany, w 2002 r. zaplanowane jako szybsze... Zmieni się to dopiero za rok, kiedy do szkół trafią dzieci już po nowym - w mojej ocenie lepszym - przygotowaniu przedszkolnym. Dzieci uczą się w przedszkolu bardzo wielu ważnych, często dla nich nowych rzeczy. Najważniejsze to umiejętność współpracy, funkcjonowania w grupie, duża motoryka. Samo natomiast pisanie ma sens wtedy, kiedy te inne umiejętności już są wykształcone. Kłopoty szkolne brały się dotychczas raczej właśnie ze zbyt wczesnego - bez odpowiedniego przygotowania - sadzania dzieci w ławkach szkolnych – mówi Katarzyna Hall.
Minister Hall uważa, że system edukacji musi być zmieniany, mimo, że jest to czasem trudne i wszystkie kraje stale prowadzą reformy edukacji. „Świat się zmienia, edukacja musi za tym nadążać, także za zmianami w wiedzy pedagogicznej. Nowe programy, o których teraz rozmawiamy, są na niej oparte. Nauczanie zaczyna się w nich od tak zwanej dużej motoryki, by potem dojść do małej, czyli poprzez ruch, zabawę przechodzi się między innymi do nauki pisania – stwierdza.
 
Źródło: Dziennik „Polska”, 31.08.2009 r.