Osiągnięcie celu kosztowało rodziców wiele czasu i wysiłku, ponieważ dyrektor odmawiał przeniesienia agresywnego ucznia, zasłaniając się opinią psychologa. Tymczasem chłopak terroryzował resztę klasy. Sytuację zmieniła dopiero decyzja kuratora oświaty.
- Dyrektor szkoły miał wiele planów naprawy sytuacji, ale pozostały one tylko w fazie planów. Mnóstwo działań było zaprojektowanych i obiecanych, ale nie wdrożono ich w życie. Szkoła miała zatrudnić psychologa, pieniądze na ten cel zapewnił prezydent Nowej Soli. Ale specjalista nigdy się tam nie pojawił. Dyrektor nie zrobił nic oprócz tego, że planował. W tej sytuacji trzeba było działać natychmiast, a nie odkładać - mówi Bogna Ferensztajn, kurator oświaty. Przyznała rację rodzicom. Od początku zimowego semestru chłopiec chodzi już do nowej klasy. Kuratorium wszczęło wobec dyrektora postępowanie dyscyplinarne. Więcej>>