„Rada Powiatu Piaseczyńskiego w trosce o to, aby przyszłość młodego pokolenia Polaków oparta była na powszechnie obowiązującej świadomości społecznej i przyjętym systemie wartości opartym na poszanowaniu godności człowieka i rodziny rozumianej jako związek kobiety i mężczyzny, wyraża swój głęboki sprzeciw wobec promowania ideologii »gender «, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży oraz wobec realizacji programów nauczania opartych na założeniach tej ideologii” - głosi cytowany przez "Gazetę Wyborczą" dokument.
Pomysłodawcą był jeden z radnych Prawa i Sprawiedliwości. Tłumaczy, że zainspirowała go skarga nauczycielki, która narzekała, że projekt finansowany przez UE wymusza "traktowanie płci w sposób gender".
Pytani o inicjatywę radnych mieszkańcy powiatu nie są szczególnie zainteresowani. Często podkreślają, że są ważniejsze sprawy niż gender.
- O, choćby służba zdrowia - rzuca. - Ja, proszę pana, czekam na wizytę u endokrynologa już rok. W styczniu byłam zapisać się do kardiologa. Ma termin na sierpień. Tym powinni się zajmować radni.- mówi jedna z pytanych przez dziennikarzy mieszkanek.
Problemu nie widzią również nauczyciele piaseczyńskich szkół.
- U nas nie ma żadnego problemu. Mam aktywnych rodziców. Na pewno dopytywaliby się co i jak, gdyby jakaś ideologia była u nas szerzona. Na języku polskim, owszem, mówi się o rodzinie. Ale bez przegięć ani w jedną, ani w drugą stronę - zapewnia Anna Wiktorzak, dyrektorka SP nr 5. Więcej>>

Informacje o sporze dotyczącym gender można znaleźć tutaj oraz w "Dyrektorze Szkoły" nr 2/2014>>